Bielszczanom taki los przypadł w Tarnowskich Górach, wynik był pokłosiem poważnego osłabienia kadrowego przyjezdnych. Na mecz nie dojechał Maciej Goryl, a przede wszystkim lider drużyny Robert Kozaczka. I choć start potyczki był dla koszykarzy DAAS Basket Hills pozytywny, wszak kwartę premierową wygrali 23:16, to już do pauzy miejscowy KKS „odjechał” na 6 punktów. Dalszy zapas gospodarze zbudowali w następnych kwartach, wygrywając ostatecznie stosunkowo wyraźnie 77:61. Tu warto zaznaczyć, że zwłaszcza sam finisz był dla niepokonanych dotąd gości fatalny, wszak koszykarze z Tarnowskich Gór popisali się finiszem 12:0.

Bielskiej drużynie III-ligowej nie pomogła dobra skuteczność Piotra Karni, który uzbierał 17 „oczek” oraz wtórujących mu Michała Cichonia i Grzegorza Szybowicza (po 15 pkt.).

W najbliższą sobotę DAAS Basket Hills czeka ostatni tegoroczny mecz domowy. O godzinie 18:00 bielscy koszykarze podejmą w hali Victoria ekipę MKKS Rybnik.

KKS Tarnowskie Góry – DAAS Basket Hills Bielsko-Biała 77:61 (16:23, 26:13, 19:12, 16:13)

Punkty dla DAAS Basket Hills:
Karnia – 17, Cichoń – 15, Szybowicz – 15, Adamus – 6, Garita – 5, Anczykowski – 2, Zamora – 1.