Kto wie, jak potoczyłoby się spotkanie Koszarawy Żywiec z Tempem Puńców, gdyby przyjezdni lepiej spisali się w defensywie. Podobnie jednak jak w poprzednich rozgrywkach, puńcowianie znów "grzeszyli" w obronie, co skrzętnie gospodarze wykorzystali.

SONY DSC

Pierwszy rażący błąd defensywa gości popełniła po upływie nieco ponad kwadransa. Wgrana piłka z bocznej strefy boiska zmierzała wzdłuż końcowej linii, a nabiegający Łukasz Dziedzina ubiegł defensorów gości i skierował piłkę do siatki. O ile jednak to "niedociągnięcie" w swoich obowiązkach gościom można wybaczyć, o tyle już sytuacja z 36. minuty przywołała w pełni "demony" poprzedniego sezonu. Puńcowianie rozgrywając futbolówkę w defensywie, sprezentowali bowiem miejscowym olbrzymi prezent. Piłkę do bramkarza zbyt słabo zagrał Łukasz Wrona, przez co przechwycił ją Rafał Rus i popędził w kierunku bramki Tempa. W sytuacji jeden na jeden lepszy okazał się napastnik Koszarawy i żywczanie cieszyli się już z dwubramkowego prowadzenia.

Ciekawiej, zrobiło się dopiero po pauzie. Ostra reprymenda w szatni podziałała mobilizująco na przyjezdny zespól, przez co na murawie było znacznie ciekawiej. Gospodarze spuścili bowiem nieco z tonu, zaś o bramkę starali się przyjezdni. Dwakroć jednak brakowało szczęścia Tomaszowi Morysowi, zaś groźnie zapowiadający się strzał Michała Sobla, zdołali zablokować obrońcy. I to były trzy, godne odnotowania sytuacje gości, które mogły przynieść bramkę. Gospodarze, po pauzie nie byli już tak aktywni, ale strzelone dwa gole w pierwszej odsłonie dały Koszarawie trzy punkty na inaugurację. - W pierwszej odsłonie miejscowi dominowali i to nie podlega żadnej dyskusji. Błędy z naszej strony i dwa stracone gole ustawiły nieco mecz, chociaż po pauzie to my mieliśmy więcej z gry. Niektórzy zawodnicy muszą jednak okrzepnąć i przyzwyczaić się do tej ligi. Dołączą do nas jeszcze nieobecni zawodnicy i myślę, że będziemy drużyną silniejszą - podsumowuje Marek Bakun, opiekun Tempa.

Koszarawa Żywiec - Tempo Puńcow 2:0 (2:0) 1:0 Dziedzina (16') 2:0 Rus (36')

Koszarawa: Prochownik - Zyzak, Jakubiec, Sala, Gołębiowski (90' Skórzak), Fijak, Gruszka, Jędrzejas, Dobranowski, Rus (70' Romanowski), Dziedzina (80' Mieszczak) Trener: Skórzak

Tempo: Żebrowski - Popelka, Olszar, Żwirek, Wrona (37' Duraj), Sobel, Światłoch, Wesołowski, Różankowski, M.Szurman (60' Morys), Michał Bajger Trener: Bakun