Bez Marcina Byrtka i Piotra Motyki do sparingu ze Strażakiem Rajsko przystąpił zespół z Radziechów. Niedostatki w linii pomocy odbiły się na jakość gry IV-ligowca.

GKS Radziechowy Jak ważnymi ogniwami są wspomniani powyżej reżyserowie gry GKS-u Radziechowy-Wieprz, zaświadczył test-mecz z sobotniego wieczoru ostatniego dnia lutego. – Nie było takiej kreatywności w środku pola. Za rozgrywanie akcji odpowiadali bardzo młodzi zawodnicy – mówił Mariusz Kozieł, trener beniaminka IV ligi śląskiej.

Niemniej jednak brak Marcina Byrtka i Piotra Motyki nie przeszkodził ekipie GKS-u w dyktowaniu warunków boiskowych. W pierwszej części spotkania w Chełmku beskidzki zespół zdobył jednego gola. Szymon Byrtek znakomicie przymierzył z rzutu wolnego. Radziechowianie powinni prowadzić wyżej, lecz Łukasz Błasiak nie zdołał zamienić na gola „11”. Gwoli sprawiedliwości wspomnieć trzeba, że i Strażak swoje okazje miał – w tym najlepszą, gdy piłka ostemplowała poprzeczkę bramki strzeżonej przez Łukasza Byrtka.

Druga połowa rozpoczęła się od dwóch ciosów GKS-u. O rehabilitację postarał się Błasiak, a kolejnego w tym meczu rzutu karnego nie zmarnował Piotr Trzop. Tak korzystnego wyniku zespół z Radziechów utrzymać nie zdołał. Rywale atakowali ambitnie i w ostatnim kwadransie, gdy GKS grał w osłabieniu po kontuzji kostki Łukasza Jastrzębskiego, dwukrotnie ulokowali futbolówkę między słupkami. I nie to najbardziej zmartwiło szkoleniowca Mariusza Kozieła. Prócz Jastrzębskiego z kontuzjami sobotni test-mecz zakończyli również Krzysztof Figura (kolano) i Sz.Byrtek (nos).

GKS Radziechowy-Wieprz – Strażak Rajsko 3:2 (1:0) Gole dla GKS-u: Sz.Byrtek (z rzutu wolnego), Błasiak, Trzop (z rzutu karnego)

GKS: Ł.Byrtek (Barcik) – Figura, Kozieł, Dudka, Noga, Urbaś, Rozmus, Celej, Sz.Byrtek, Dziedzic, Błasiak oraz Jastrzębski, Janik, Tracz, Trzop Trener: Kozieł