Wojtyłko: za mało czasu
Drużynę z Żabnicy po 3. kolejkach dość niespodziewanie opuścił trener Dariusz Nowak. Działacze klubu z Żywiecczyzny po kilu dniach znaleźli jego następcę. Nowym opiekunem zespołu został doświadczony Erwin Wojtyłko, pod którego batutą zespół zmierzył się w miniony weekend z Koszarawą Żywiec. Debiutu trener Erwin Wojtyłko do udanych zaliczyć nie może. Jego podopieczni ulegli rywalom z Żywca 0:4. Nowy szkoleniowiec czasu na poznanie zawodników i przekazanie im swojego pomysłu na grę, nie miał jednak zbyt wiele. – Początek jest trudny. Przed meczem z Koszarawą odbyłem z zespołem jeden trening. Czasu na poznanie zespołu nie było dużo. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja trenera, który przejmuje drużynę przed rozgrywkami. Wówczas ma czas na wprowadzenie swoich pomysłów – tłumaczy Wojtyłko.
Co ciekawe nowy opiekun Skałki będzie prowadził dwa zespoły. Pracę na rzecz klubu z Żabnicy będzie łączył z dotychczasową rolą trenera Grapy Trzebinia. – Zdecydowałem się pomóc Skałce w trudnej sytuacji, sytuacji „ogniowej”. Nadal będę trenerem Grapy. W Trzebini jest czysto amatorskie granie. Zawodnicy żyją przede wszystkim meczami, na treningach nie ma zbyt wielu osób. Takie są realia w B-klasie. Piłkarze pracują, uczą się i nie zawsze mają czas na trening – stwierdza nasz rozmówca.