Wygranej nie ma, jest lider
Rajdowe Mistrzostwa Europy zawitały w ostatnich dniach na Azory. Nasz meldunek na wstępie weekendu wskazywał na znakomitą walkę Kajetana Kajetanowicza, by malowniczy rajd zwieńczyć sukcesem, tymczasem…
… kierowca z Ustronia wraz z pilotem Jarosławem Baranem wprawdzie swoją klasę potwierdzili, to jednak nie zdołali wyprzedzić na finiszu wszystkich konkurentów. Wygrali przez trzy dni rywalizacji sporo odcinków specjalnych, lecz w końcowej klasyfikacji generalnej triumfował faworyt gospodarzy Ricardo Moura. 26 sekund za nim na mecie zameldował się Rosjanin Aleksiej Łukjaniuk, który po dwóch dniach Rajdu Azorów był jego liderem. Załoga Lotos Rally Team z Kajetanem Kajetanowiczem załapała się na najniższy stopień podium.
Najważniejsza informacja po rajdowym weekendzie to fakt zachowania przez popularnego „Kajto” pozycji lidera cyklu Mistrzostw Europy. – Czuliśmy tu pozytywną presję ze strony tak wielu fanów rajdowych zmagań. Wyjeżdżamy w dobrych nastrojach, ale przecież da się jechać jeszcze szybciej, więc niedosyt też jest – stwierdził ustronianin.
Kolejną eliminacją tegorocznego cyklu ERC będzie zaplanowany na 23-25 czerwca i rozgrywany w Belgii Rajd Kenotek Ypres.