Mecz w Puńcowie miał 2 odmienne oblicza. Już po kilkunastu sekundach Tempo mogło prowadzić, ale dobitka Jakuba Suchanka z bliska minęła nieznacznie słupek. Kolejna sytuacja miejscowych to dośrodkowanie z rzutu rożnego, po którym piłka spadła pod nogi Bartosza Szołtysa, który uderzając z kąta ostemplował słupek. Gol to zasługa Alana Pastuszaka, który w 28. minucie bez namysłu uderzył w następstwie wrzutki Tomasza Stasiaka i niezbyt dobrej interwencji stopera.

W drugiej części jastrzębianie narzucili swoją grę i kilka razy dochodzili do groźnych sytuacji. Swego dopięli w 83. minucie – strzałem z okolic 20. metra, na tyle dokładnym, że Wojciech Maciejowski nic nie mógł między słupkami poradzić. Wcześniej szczęścia pod bramką „dwójki” GKS-u szukali również B. Szołtys i Tomasz Szyper. Ten pierwszy przegrał starcie z golkiperem, zaś trafienie drugiego nie zostało zaliczone. Końcówka to wymiana ciosów i obustronnie otwarta gra. Szanse Tempa? Rajd Michała Tobiasza, który faulowany w „16” usilnie wolał akcję finalizować, zamiast szukać „wapna”, oraz wejście z lewego skrzydła Szypera z uderzeniem o centymetry chybionym.

Ocena meczu zakończonego rozejmem? – Po pierwszej połowie powiedziałbym, że z remisu cieszyć się nie będziemy, ale trzeba ostatecznie ten punkt docenić, bo po przerwie to rywal dominował. Ale rozczarowanie gdzieś tam jest, bo przystępowaliśmy do tego spotkania z nadzieją, aby wygrać i poprawić naszą sytuację – klaruje trener gospodarzy Michał Pszczółka.