Niemniej jednak ekipa z Wilkowic doznać ma ubytku w postaci odejścia z klubu Bartłomieja Ferugi. – Szkoda, że nie zostanie z nami na dłużej. Dołączył do nas przed obecnym sezonem i nie miał zbyt wiele czasu, aby się odpowiednio wdrożyć – komentuje trener GLKS Nacomi.

Zimowy czas ma być w Wilkowicach okresem dalszej wytężonej pracy, co zwłaszcza w przypadku licznego zastępu młodzieży ma dać wkrótce profity. – Kierunek na młodzież niezmiennie nam przyświeca, bo przekonujemy się, że to właściwa droga. Po to szkolimy, żeby z młodych piłkarzy coraz częściej korzystać także w ligowych rozgrywkach – uważa Krzysztof Bąk.

Na półmetku zmagań w V lidze wilkowiczanie zameldowali się na 7. miejscu w stawce. To wynik niezły, aczkolwiek poniżej przedsezonowych założeń. – Cel mój, jak i zespołu to lokata w czołowej „5”. Wiele do niej nie zabrakło, ale jednak to była średnia jesień i trzeba się trochę poprawić. Nadrzędne pozostaje oczywiście utrzymanie na V-ligowym poziomie. Niby zaliczkę punktową mamy sporą, ale wolę dmuchać na zimne i nie wybiegać aż tak daleko do przodu – tłumaczy szkoleniowiec ekipy z Wilkowi