Ostre strzelanie urządzili sobie piłkarze podczas meczu Pasjonata Dankowice z Tempem Puńców. Najwięcej emocji dostarczyła końcówka rywalizacji.

blo_logo

Ostre strzelanie było jednak zasługą tylko gospodarzy, którzy rywalom zaaplikowali sześć bramek, aż cztery w ostatnich minutach meczu. Dankowiczanie do rywalizacji z wyżej notowanym Tempem przystąpili z respektem dla przeciwnika. - Obawialiśmy się tego spotkania. Sytuacja w tabeli nie jest dla nas klarowna. Mecz nie układał się dla nas najlepiej, ale tylko na początku – ocenia Artur Bieroński, grający trener Pasjonata. Premierowa odsłona rzeczywiście mogła skończyć się każdym wynikiem, choć więcej z gry mieli gospodarze i to oni po trafieniu Dariusza Adamczyka wyszli na prowadzenie. - Na początku drugiej połowy drżeliśmy o wynik, ale dość szybko padł gol na 2:0, a skończyło się 6:0. Z postawy zespołu i oczywiście wyniku jestem zadowolony. W przekroju całego meczu byliśmy lepsi – ocenia nasz rozmówca.

Opiekun Pasjonata pokusił się także o krótką opinię na temat postawy Krzysztofa Chrapka, który na murawie spędził 45. minut. - Krzyśkowi brakuje ogrania i on zdaje sobie z tego sprawę. W pierwszej połowie miał dwie dogodne sytuacje, ale żadnej nie wykorzystał. Szkoda dla nas i dla niego, mógł się przełamać i zaskoczyć. Będziemy mieli jeszcze dużo pożytku z niego – kończy Bieroński.

Pasjonat Dankowice – Tempo Puńców 6:0 (1:0) 1:0 Adamczyk (25') 2:0 Mazur(52') 3:0 Kocierz (80') 4:0 Wydra (84') 5:0 Mar.Wróbel (85') 6:0 Mazur (89')

Pasjonat: Chmielewski - Tworek, Śliwa, Bieroński, Mich.Wróbel (80' Stasica), Adamczyk, Lech (72' Wydra), Mar.Wróbel (87' Herzyk), Kocierz, Kozieł, Chrapek (46' Mazur) Trener: Bieroński Tempo: Heller - Żwirek, Podżorski, Popiołek, Gros, Juroszek, Wnęk, Szlajss, Sikora, Bajger, Krupa Trener: Wisełka