Bardzo wartościowy sparing. Nasza młodzież zebrała cenne doświadczenie w starciu z drugoligowcem. Myślę, że z przebiegu całego spotkania remis byłby bardziej adekwatnym wynikiem. To była dobra weryfikacja testowanych zawodników na tle dobrze zorganizowanego rywala - przyznał na łamach klubowej strony trener Rekordu, Dariusz Mrózek. 

 

 

W drużynie "rekordzistów" nie zabrakło zawodników o statusie "testowanych", których szkoleniowiec biało-zielonych miał do dyspozycji pięciu. Oprócz tego sparing z GKS-em był dobrym polem do przetarcia dla rekordowej młodzieży. Jeśli natomiast chodzi o sparingowe wydarzenia, w pierwszych trzech kwadransach przewagę mieli zawodnicy II-ligowca. W dwóch sytuacjach "na posterunku" był jednak bramkarz Rekordu, Krzysztof Żerdka, który uchronił swój zespół przed stratą bramki. W 34. minucie był jednak bezradny, gdy Kacper Zych z bliskiej odległości ulokował piłkę w siatce po rzucie rożnym. 

 

Druga połowa rozpoczęła się idealnie dla bielszczan. W 47. minucie faulowany w polu karnym rywala był Filip Waluś. Do "wapna" podszedł sam poszkodowany i tym samym ponownie mieliśmy remis w tym starciu. W kolejnym fragmencie meczu dobre sytuacje do zdobycia bramki mieli m.in. testowany zawodnik oraz Piotr Tomiczek, który "ostemplował" słupek. Decydujący "cios" wymierzyli jednak jastrzębianie, a konkretniej Dominik Konečny.