
Zaśnieżona i szczęśliwa?
Przynajmniej do sobotniego poranka liczyć można, że w dalekiej Azji, gdzie śniegu jest pod dostatkiem doczekamy się polskiego podium w bieżącym sezonie Pucharu Świata w skokach narciarskich. Który z biało-czerwonych ma na to szanse największe?
Szczególnie „in plus” ocenić należy dzisiejsze próby w Sapporo Aleksandra Zniszczoła. W kwalifikacjach zawodnik WSS Wisła w Wiśle poleciał na 129,5 metra i zajął w tej serii 14. miejsce. Ale nie można pominąć faktu, że wcześniejszy trening zakończył jako 3. skoczek w klasyfikacji.
Bez trudu osiągając 117,5 m przepustkę do sobotniego konkursu indywidualnego zdobył Piotr Żyła. W przypadku kolejnego z wiślan można liczyć, że znów zmobilizuje się na zawody i nawiąże do świetnego ostatniego występu w Lake Placid.
Na Okurayamie, gdzie warunki pogodowe mogą być loteryjne, nie zabraknie i pozostałych obecnych Polaków. Dawid Kubacki (117 m) był dziś 16., Kamil Stoch (112 m) finiszował na 30. pozycji, a Klemensowi Murańce zmierzono 107 m, co wystarczyło do zajęcia 43. miejsca. Do grona skoczków z awansem dostał się Noriaki Kasai, co oznacza, że 51-letni Japończyk pobije jutro rekord najstarszego uczestnika w rywalizacji. Tymczasem ciekawe kwalifikacje wygrał Austriak Manuel Fettner po próbie długości 136,5 m, wyprzedzając Rena Nikaido z Japonii (133 m) oraz Niemca Philippa Raimunda (130 m).