... kiedy ostatni raz rozgrywki ligowe z wysokiego "C" rozpoczął zespół z Leśnej. Obecny lider żywieckiej a-klasy zanotował bardzo dobry start, zdobywając na wstępie rozgrywek komplet 6. "oczek".

lesna

Ostatnio, tak dobrze było 11 lat temu, kiedy Leśna grając jeszcze w b-klasie - sezon 2002/2003, zanotowała w pierwszych dwóch meczach komplet wygranych. - To, że tak zaczęliśmy, nie znaczy wcale, że coś zmieniło się w naszym myśleniu. Podchodzimy do tego spokojnie, nie będziemy nagle składać żadnych deklaracji co do tych rozgrywek - ze spokojem w głosie mówi Andrzej Kowalczyk, opiekun zespołu z Leśnej. Lider po dwóch kolejkach żywieckiej a-klasy w pierwszych spotkaniach uporał się z mocnymi rywalami, wygrywając 2:1 w Ujsołach, a także 4:2 przed własną publicznością z Beskidem Gilowice. - W Ujsołach zagraliśmy nieźle i wyglądało to bardzo obiecująco, chociaż początek meczu mieliśmy słaby. Podobnie było zresztą z Gilowicami, gdzie premierowe minuty nie wyszły nam najlepiej i straciliśmy szybko gola. Później jednak było już lepiej, choć do gry w drugiej odsłonie można mieć zastrzeżenia - analizuje Kowalczyk. I choć nikt nie przypuszczał, okazuje się, że trzecia kolejka, w której zespół z Leśnej zagra w Koszarawie, jawić będzie się jako hit kolejki... - Tego rzeczywiście nikt nie spodziewał się. Ale wystartował dobrze mój zespół, a dwie wygrane ma także Babia Góra. Na pewno będzie więc ciekawie - awizuje opiekun lidera.

Co istotne i warte podkreślenia, drużyna z Leśnej to jedna z młodszych ekip w lidze. - Procentuje tutaj świetna praca z młodzieżą Darka Urbaniaka, który świetnie zajmuje się najmłodszymi w naszym klubie, trenując trampkarzy, a także juniorów - mówi Kowalczyk. - Grają m.in. Mateusz Piątek czy Grzesiu Rzeszótko, obaj z rocznika 96. Swoje miejsce w składzie mają także Szymon Cender czy Maciek Sowa, odpowiednio roczniki 93 i 94. To cieszy, kiedy ci chłopcy wchodzą do gry - dodaje trener. Co ważne, w stosunku do poprzedniego sezonu kadra nie została zmieniona, a doszło tylko do dwóch zmian. Z zespołem pożegnali się Mirosław Miśkiewicz, a także Arkadiusz Urbański, który przerwał grę ze względu na studia. W Leśnej postarano się jednak o to, by ubytki skutecznie uzupełnić i sprowadzono dwóch pomocników - Szymona Kowalczyka z GKS-u Radziechowy-Wieprz i Tomasza Tomiczka z Błękitnych Żywiec. Wydaje się więc, że kilka kolejnych kolejek da odpowiedź na pytanie, czy drużyna przygotowana jest do walki o wyższe cele. - Głowy mamy chłodne. Chcemy wygrywać, ale patrzymy na najbliższe spotkania. Nad tabelą będę pochylał się zimą i wtedy zastanowimy się czy drużynę trzeba wzmocnić i jest szansa walki o coś więcej - zakłada opiekun lidera.