Hit nie zawiódł

Do samego końca starcie w Chybiu trzymało w napięciu, potwierdzając tym samym, że konfrontacja nie bez przyczyny miała status wiosennego szlagieru. – Myślę, że piłkarsko ten mecz jak najbardziej się obronił – stwierdza Andrzej Myśliwiec, szkoleniowiec gości z Pruchnej, w przeszłości przez lata... trener Cukrownika. A jak spotkanie się układało?

Kamil Gabryś w 18. minucie zapewnił przyjezdnym prowadzeniem, ale w 31. minucie po rzucie wolnym odpowiedział Kamil Wójcikowski. O ile topowi snajperzy obu drużyn odegrali najważniejsze role przed przerwą, tak po niej aż do 80. minuty żadna z ekip nie miała okazji do ponownego fetowania. Kluczowy okazał się „swojak” Jakuba Gabrysia, a już w 4. minucie czasu doliczonego sukces LKS-u '99 strzałem do opuszczonej bramki grających va-banque piłkarzy Cukrownika przypieczętował Mateusz Jany.

– Byliśmy nie tylko w mojej ocenie o półkę wyżej od przeciwnika. Myślę, że zdecydowało większe doświadczenie niektórych zawodników i spokój w naszej grze. Wcześniej traciliśmy w tej rundzie punkty głównie dlatego, iż szwankowała nam skuteczność, a też nie unikaliśmy pomyłek w naszej grze defensywnej – opowiada Myśliwiec, podkreślając również wagę zwycięstwa na terenie dotychczasowego lidera, któremu zespół z Pruchnej właśnie sam odskoczył w ligowej tabeli na 2 „oczka”. – Pamiętając, że Cukrownik ma mecz mniej rozegrany, byłoby już naprawdę ciężko gonić rywala, gdyby to on sięgnął w hicie po wygraną – dodaje szkoleniowiec LKS-u '99.

Nie do skreślania

Co łączy Zryw Bąków i Victorię II Hażlach? Obie te drużyny zdołały podczas obecnej wiosennej kampanii odebrać punkty aktualnemu liderowi z Pruchnej. W 17. kolejce zgodnie stawiły czoła drużynom zaliczanym do grona faworytów w a-klasowej stawce, którzy w obu przypadkach wyszli obronną ręką. Znacznie mniej kłopotów miał Strażak Dębowiec, który w 80. minucie spotkania w Hażlachu gromił rezerwy 4:0 i utrzymał ostatecznie znakomitą serię. Podobnie rzecz ma się w kontekście „maszerującej” Iskry Iskrzyczyn. Kacper Gredka Wojciech Kołek sprawili, że po 9. minutach goście prowadzili 2:0 i mimo ambitnych dążeń bąkowian dowieźli punkty do końcowego gwizdka arbitra.

– To, że my w tych meczach zgubiliśmy punkty, okazało się o tyle istotne, że Strażak i Iskra miały świadomość konieczności zachowania odpowiedniego poziomu koncentracji. Ich strata do nas i Cukrownika nie jest duża, a że sporo grania nam wciąż pozostało, bo moim zdaniem tych drużyn skreślać nie należy, gdy mówimy o walce o mistrzostwo – analizuje Andrzej Myśliwiec.

Outsider się doczekał

Święto w Zabłociu! W pełni zrozumiała radość gospodarzy to konsekwencja... premierowego zwycięstwa w sezonie 2024/2025. W 40. minucie bramkarza LKS-u Kończyce Małe pokonał Ksawery Wróbel, co okazało się trafieniem na wagę przełamania dotychczasowej niemocy. Outsider ma obecnie 6-punktowy dystans do ekipy z Kończyc Wielkich, więc wcale rezygnować z pościgu nie musi. – Ten wynik jest sporą niespodzianką, aczkolwiek już jesienią gra Orła wcale tak źle nie wyglądała i ten moment musiał w końcu nadejść – wyjaśnia nasz rozmówca.

Mają hat-tricka

Na miano rewelacji wiosny zdają się pracować piłkarze Beskidu Brenna, którzy odnieśli właśnie 3. z rzędu zwycięstwo w rundzie rewanżowej, zapewnione bramką Kazimierza Ferfeckiego w 88. minuty rywalizacji w Kończycach Wielkich. – Jesień mieli „w kratkę”, teraz złapali rytm. I tu można mówić o jakimś zaskoczeniu. Natomiast trzeba pamiętać, że ważnym elementem postawy wszystkich zespołów jest to, czy mają pełną kadrę na dany mecz. W razie absencji sytuacja często mocno się komplikuje – podsumowuje trener LKS-u '99 Pruchna.

Wyniki 17. kolejki:

Orzeł Zabłocie – LKS Kończyce Małe 1:0 (1:0)
Gol: Wróbel

Zryw Bąków – Iskra Iskrzyczyn 1:2 (1:2)
Gole: Mąka – Gredka, Kołek

Błyskawica Kończyce Wielkie – Beskid Brenna 1:2 (0:0)
Gole: Piekar – Madzia, Ferfecki

Cukrownik Chybie – LKS '99 Pruchna 1:3 (1:1)
Gole: Wójcikowski – K. Gabryś, J. Gabryś (sam.), Jany

Victoria II Hażlach – Strażak Dębowiec 2:4 (0:1)
Gole: Kaleta, Kastinger – Dziwisz, Krzak, Stokłosa, Demczak

Strażak Pielgrzymowice – Błękitni Pierściec 2:3 (2:2)
Gole: Lebioda (2) – Jaworzyn (2), Szadkowski

TABELA/TERMINARZ