Mecz kolejki, niespodzianka, bohater, rozczarowanie i liczby – w tych kategoriach odnosimy się tytułem subiektywnego podsumowania naszej redakcji do weekendowych gier w Bielskiej Lidze Okręgowej.

blo_logo Mecz kolejki. MRKS Czechowice-Dziedzice – Spójnia Landek. Gdy w 3. minucie gospodarze pojedynku objęli prowadzenie, wydawało się, że lidera czeka trudna przeprawa. Losy meczu zmieniła sytuacja z 26. minuty, do szatni odesłany został wówczas Mateusz Wójcikiewicz. W osłabieniu MRKS nie był w stanie faworytowi przeciwstawić się. Najciekawszy mecz kolejki zakończył się zatem pogromem 6:1. Przynajmniej kibice obserwujący spotkanie na nudę narzekać nie mogli.

Niespodzianka. LKS '99 Pruchna. W poprzednim sezonie, gdy zespół z Pruchnej występował w Bielskiej Lidze Okręgowej jako beniaminek, był przede wszystkim trudny do pokonania na własnym boisku. Wiosną obecnych rozgrywek ekipa LKS-u '99 najwyraźniej o tym sobie przypomniała. Kolejno w Pruchnej poległy drużyny Maksymiliana Cisiec, Kuźni Ustroń i LKS-u Bestwina. Dwie ostatnie doznały zarazem pierwszych porażek w tegorocznej grze o punkty. Jak dobrze zespół trenera Marcina Bednarka prezentuje się niech świadczy to, że do wygranych wcale nie przyczynił się indywidualnymi popisami najlepszy strzelec Michał Chrysteczko.

Bohater. Michał Duda/Mariusz Kosibor. Koszarawy egzekutorów dwóch w środę rozmontowało defensywę ustrońskiej Kuźni. Pierwszy z wymienionych spiął bramkową klamrą cały mecz, drugi potrzebował ledwie trzech minut, by dwukrotnie na listę strzelców wpisać się. Wobec tak wysokiej formy ofensywnych zawodników, którzy niemal w równym stopniu przyczynili się do efektownej wygranej żywczan, nawet rewelacyjna wiosną Kuźnia nie miała zbyt wiele do powiedzenia.

Rozczarowanie. Czarni Jaworze. Już tylko czysto teoretyczne są szanse piłkarzy z Jaworza na utrzymanie statusu zespołu klasy okręgowej. W 18. kolejce podopieczni Wojciecha Strusia polegli w starciu z bezpośrednim rywalem w walce o uniknięcie degradacji i do bezpiecznego miejsca tracą co najmniej 13 „oczek”, wszak trudno na dziś określić ilość drużyn opuszczających stawkę. Czarni potrzebują teraz piłkarskiego cudu...

Liczby. 1 – tylko piłkarze Spójni Landek w zaległej kolejce sięgnęli po jakiekolwiek punkty na terenie przeciwnika.

21 – o jeden mecz mniej od reszty zespołów „okręgówki” rozegrały ekipy z Porąbki i Skoczowa, które zaległość odrobią 13 maja. Minionej środy Beskid miał bowiem walczyć w Pucharze Polski, ale ostatecznie spotkanie nie doszło do skutku.

7 – taką cyfrę z przodu przy liczbie straconych goli mają piłkarze Czarnych, którzy z 70 bramkami legitymują się najgorszą defensywą w stawce.

3 – do miejsca na ostatnim stopniu podium aspiruje kilka zespołów, po zaległej serii gier na „pudle” Kuźnię „zluzował” Pasjonat Dankowice.

30 – miniona kolejka potwierdza, że drużyny „okręgówki” rozstrzelały się na dobre. W siedmiu dotychczasowych meczach goli padło tyle, co w poprzedniej serii potyczek, kiedy to padł wiosenny rekord.

2 – lustrzanym odbiciem meczów jesiennych okazały się konfrontacje w Żywcu i Pruchnej. Gospodarze rywali pokonali w identycznym stosunku, jak polegli na wyjazdach.

27Dawid Frąckowiak ze Spójni Landek pewnie zmierza po koronę króla strzelców klasy okręgowej. W środę o jedno trafienie swoje konto personalne powiększył.

WYNIKI I TABELA BIELSKIEJ LIGI OKRĘGOWEJ