Mecz kolejki, niespodzianka, bohater, rozczarowanie i liczby – w tych kategoriach odnosimy się tytułem subiektywnego podsumowania naszej redakcji do kolejnych gier w PROFI CREDIT Bielskiej Lidze Okręgowej.

Profi Credit BLO Mecz kolejki. LKS Leśna – Góral Żywiec. Mistrz żywieckiej A-klasy z sezonu poprzedniego tej wiosny sprawił już „psikusa” zespołom z Dankowic i Skoczowa, toteż lokalne derby z Góralem zapowiadały się wybornie. Piłkarze z Leśnej na kwadrans przed końcem doprowadzili do remisu, niespodzianka wisiała wówczas w powietrzu. Ostatecznie ciekawe widowisko rozstrzygnął na swoją korzyść faworyzowany Góral, ale kibice doceniali ponownie zaangażowanie i waleczność swoich ulubieńców.

Niespodzianka. Spójnia Zebrzydowice. Słowo sensacja bardziej byłoby w tej kategorii wskazane, bo istotnie podopieczni Dariusza Owczarczyka zszokowali wszystkich obserwatorów rozgrywek na tym szczeblu. Ostatnio beniaminek notował niemal wyłącznie porażki, faworyt z Wisły miał pogłębić „dołek” Spójni. Goście przy odrobinie szczęścia odparli ataki rywala, sami zadali cios na wagę nieoczekiwanego zwycięstwa, gdy kibice już podnosili się z krzesełek.

Bohater. Mariusz Kosibor. Wskazanie na ofensywnego zawodnika Koszarawy ma związek z jego wyczynem w sobotniej konfrontacji z Cukrownikiem. Kosibor wynik meczu otworzył po kilkudziesięciu sekundach od gwizdka sędziego, zamknął na samym finiszu premierowej odsłony. Te dwa trafienia zapewniły żywczanom przełamanie serii remisowej.

Rozczarowanie. Kuźnia Ustroń. Mecz ze Świtem Cięcina miał przynieść oczekiwane przełamanie Kuźni, tymczasem gospodarze wszystkich wiosennych spotkań nie mogą na dobre rozwinąć skrzydeł. Wszak przed meczem remis w potyczce z niżej notowanym Świtem przyjmowano by w Ustroniu jako... porażkę. Nikt już zarazem nie pamięta, że aktualnie 5. zespół w tabeli na półmetku rywalizacji poważnie aspirował do gry o mistrzostwo.

Liczby. 0 – to pierwsza w tym roku bezkompromisowa kolejka w wydaniu drużyn „okręgówki”, które w żadnym z meczów nie dzieliły się punktami. Pięciokrotnie triumfowali gości, na trzech boiskach cieszyli się gospodarze.

22 – taka liczba łącznych trafień daje średnią niespełna trzech bramek na mecz. Zdecydowanie najczęściej fetowano w Skoczowie, gdzie o dorobek 5 goli zadbali wyłącznie piłkarze miejscowego Beskidu.

7 – trwa domowy marazm Kuźni Ustroń. Począwszy od jesiennego starcia z LKS '99 Pruchna podopieczni Mateusza Żebrowskiego zanotowali 7 kolejnych meczów bez wygranej w roli gospodarza. Po sześciu remisach, siódma potyczka przyniosła porażkę.

1 – tylko w Żywcu wynik ustalony do pauzy przez futbolistów Koszarawy i Cukrownika okazał się tym ostatecznym.

17 – liderzy klasyfikacji strzelców w ten weekend nie mieli odpowiednio nastawionych celowników. Wojciech Sadlok (Pasjonat), Tomasz Mrówka (Spójnia) i Paweł Leśniewicz (WSS Wisła) przewodzą zestawieniu z 17 golami na koncie.

13 – do takiej liczby zwycięstw dobiły w weekend trzy zespoły ze ścisłej czołówki bielskiej „okręgówki” – Beskid, Pasjonat oraz Góral.

2 – prócz wspomnianego powyżej bohatera kolejki jeszcze tylko Kamil Janik z ekipy lidera rozgrywek ustrzelił w weekend „dwupaka”.