Za nami trzy dni największej imprezy piłkarskiej – Mistrzostw Świata w Brazylii. Rywalizacja ma już za sobą dwa spotkania z gatunku „hitowych”. Specjalnie dla nas swoimi spostrzeżeniami z przebiegu czempionatu podzielił się były trener m.in. Rekordu Bielsko-Biała, Mirosław Szymura.

MS Brazylia logo Hiszpania 1:5 Holandia - Z całą pewnością to spora niespodzianka. Dla mnie był to wręcz szok. Chyba nikt nie spodziewał się takiego rozbicia obrońców tytułu. Holandia zagrała bardzo skutecznie i wygrała. Momentami było mi wręcz żal Hiszpanów. Zwłaszcza Ikera Casillasa. Oczywiście ta porażka o niczym nie świadczy. Pragnę przypomnieć, że cztery lata temu Hiszpania również przegrała mecz inauguracyjny, a potem sięgnęła po tytuł. Odnosząc się jednak jeszcze do tego spotkania, to można go skomentować niegdyś sławną piłkarską terminologią „umarł król, niech żyje król!”. Włochy 2:1 Anglia - Fantastyczny mecz. Piękne gole, akcje, trzymał w emocjach do końca. Ogółem Mistrzostwa póki co nie rozczarowują. Wręcz przeciwnie. Jedyne zastrzeżenia można mieć do postawy arbitrów. Czy taki wynik to niespodzianka? Myślę, że nie. Konfrontacje Anglii z Włochami zawsze są wyrównane, więc różnica jednej bramki jakąś sensacją nie jest. Niemcy – Portugalia (16.06.2014 r. godz. 17:45) - Po tak atrakcyjnym początku rozgrywek, ciągle chce się więcej. Myślę, że i to spotkanie nie zawiedzie. W obu drużynach aż roi się od gwiazd piłki nożnej. W Portugalii oczywiście wyróżnia się Cristiano Ronaldo, ale są i inni genialni piłkarze. W szeregach Niemiec ekipa z Bayernu i Borussii. Mecze takich drużyn gwarantują nam 90. minut pełnych wrażeń.

Szymura_Miroslaw