
5 lat i... koniec. Wicemistrz bez szkoleniowca
Owocna, 5-letnia współpraca Arkadiusza Ruckiego z KS-em Międzyrzecze wraz z końcem sezonu dobiegła końca. W tym czasie zespół pod jego wodzą m.in. zdobył mistrzostwo bielskiej A-klasy oraz - jako beniaminek - jest świeżo upieczonym wicemistrzem Ligi Okręgowej Bielsko-Tyskiej.
Na koniec sezonu zespół z Międzyrzecze zremisował 2:2 z rezerwami Rekordu. Było to o tyle ciekawe starcie, gdyż zmierzył się wicemistrz z mistrzem Ligi Okręgowej Bielsko-Tyskiej. Czołowe miejsce nie było już stawką tego starcia, więc ekipy mogły sobie pozwolić na odważniejszą grę w ofensywie i tak też było - z korzyścią dla kibiców. - Podeszliśmy na fantazji do tego spotkania i wygrywaliśmy zasłużenie 2:0. Potem opadliśmy z sił, zabrakło głębi składu, a rezerwy Rekordu wręcz przeciwnie - rosły w siłę. Niemniej, dawno nie widziałem tak zmotywowanego i zdeterminowanego mojego zespołu, za co ogromne dzięki! Chcieliśmy pozytywnie zakończyć tę ligę i to się udało - mówi trener zespołu z Międzyrzecza.
Tym samym był to ostatni mecz KS-u pod wodzą Arkadiusza Ruckiego. Szkoleniowiec był związany z klubem od czerwca 2018 roku, kiedy to na tym stanowisku zastąpił Daniela Bąka. Przełomowym etapem dla klubu z Międzyrzecza było lato 2021. To wówczas klub zasiliło aż 14 zawodników, o uznanej "marce" w naszym regionie i zaczęła się tzw. era PSG Międzyrzecze. I nie jest to złośliwe stwierdzenie, bo w parze z tym poszły sukcesy. W sezonie 2021/2022 KS zdobył mistrzostwo bielskiej A-klasy, a minione rozgrywki - jako beniaminek - zakończył na 2. miejscu, niemal do końca dotrzymując tempa fenomenalnie spisującym się rezerwom Rekordu.
- 5 lat to sporo czasu. Wszystko jednak się kiedyś kończy. W tym czasie były lepsze i gorsze chwile, ale zawsze chcieliśmy grać w piłkę, a nie utrudniać rywalowi i tylko wykopywać. Nawet kiedy nie było ery PSG (śmiech). Nie ma co ukrywać, dzięki zaangażowaniu sponsora latem 2021 roku zrobiliśmy coś fajnego w Międzyrzeczu i ta relacja na linii sponsor-drużyna świetnie się układała do końca. Jestem dumny, że udało sie zbudować taką drużynę, które ma swoje DNA, a jest nim ofensywna gra, o czym świadczy liczba zdobytych bramek w ostatnich dwóch sezonach - mówi nam A. Rucki.
Jednocześnie nasz rozmówca zaznacza, iż w najbliższym czasie czeka go rozbrat z piłką nożną. - Z pełnym przekonaniem mogę stwierdzić, że robię sobie tzw. pauzę. Przez jakiś czas nie poprowadzę żadnej drużyny oraz nie będę też czynnie występować jako zawodnik. Chyba, że w Beskidzkiej Lidze Biznesu (śmiech). A tak już całkiem serio - mam kilka tematów, które chciałbym dokończyć i chcę się poświęcić rozwojowi i rodzinie - dodaje były już trener KS-u.