9 zwycięstw, 3 remisy i 1 porażka – to była dobra, jeśli nie bardzo dobra w wykonaniu piłkarzy z Iskrzyczyna, którzy na półmetku zmagań w skoczowskiej A-klasie zameldowali się na podium stawki. Okazały dorobek sprawia, że okres zimowy w szeregach Iskry upłynie nad wyraz spokojnie, a transferowych manewrów zbyt wielu nie należy się spodziewać. – Podjąłem decyzję, że nikogo nie ściągamy, bo kadrę mamy na tyle mocną, wyrównaną i szeroką, aby dalej z powodzeniem w naszej lidze rywalizować – zaznacza trener Iskry Tomasz Matuszek. – Przed nikim drogi jednak do nas równocześnie nie zamykamy i jeśli ktoś będzie zainteresowany grą u nas, to taką możliwość rozważymy – dodaje nasz rozmówca.

Czy pozycja w ścisłej czołówce tabeli jasno wskazuje na wiosenny cel drużyny z Iskrzyczyna? – Minimum, jakie sobie zakładaliśmy, to miejsce w czołowej „5”. Parcia na awans nie ma, bo i tak notujemy najlepszy okres w historii klubu. W przyszłym roku przypada jednak 70-lecie Iskry, więc zdobycie lokaty gwarantującej promocję do „okręgówki” byłoby świetnym prezentem okolicznościowym – mówi Matuszek.