Strażak zanotował doskonałą rundę jesienną, w której nie przegrał ani razu, wypracowując sobie przewagę nad resztą b-klasowej stawki. Nadzieje przed startem gier rewanżowych były spore i jak okazało się szybko – całkowicie uzasadnione. Z kolejnymi rywalami ekipa z Pielgrzymowic nie tyle wygrywała, co je... gromiła. Miniony weekend podopieczni Dariusza Kłody okrasili efektownym triumfem 8:2 nad „dwójką” LKS-u Pogórze, odniesionym w dodatku na terenie wicelidera ligi. Ten łup przypieczętował w pełni zasłużone wywalczenie przepustki w szeregi skoczowskiej A-klasy.

– Nie było na nas mocnych w tym sezonie. Tak naprawdę nie rozegraliśmy takiego meczu, w którym musieliśmy drżeć o wynik – przyznaje szkoleniowiec Strażaka, wskazując na kluczowe elementy swojej drużyny. – Stworzyliśmy kolektyw z zawodników, którzy zdecydowali się na podejmowanie systematycznych treningów, co czasami w wyższych ligach się nie udaje. Grupa jest zgrana, na treningach miałem z reguły do dyspozycji po 14-16 piłkarzy i to poważne reprezentowanie barw Strażaka Pielgrzymowice opłaciło się – dodaje nasz rozmówca.

W ten weekend Strażak fetował będzie awans na własnym boisku, podejmując rezerwy Wisły Strumień. Następnie zawita do Ochab, by w czerwcu zwieńczyć sezon 2022/2023 spotkaniami z Promykiem Golasowice i Cukrownikiem II Chybie. – Gramy do końca, bo miło byłoby zachować status zespołu niepokonanego. Jesteśmy poza tym bliscy przekroczenia granicy 100 goli strzelonych, co też byłoby jakimś potwierdzeniem jakości – opisuje Kłoda.

Plany na przyszłość świeżo upieczonego a-klasowicza są ambitne. 2 lipca drużyna na okoliczność zdobycia awansu zagra w Pielgrzymowicach z kadrą Śląską oldbojów, najprawdopodobniej m.in. z Ireneuszem Jeleniem czy Adrianem Sikorą w składzie. Przygotowania do roli beniaminka obejmą natomiast choćby 4-dniowy obóz w Kielcach. – O A-klasie zaczynamy już mocno myśleć, niekoniecznie dokonując jakichś wzmocnień. Uważam, że możemy zameldować się w górnej części tabeli, a już na pewno chłopcem do bicia nie będziemy. Sami jesteśmy ciekawi, jak nam pójdzie, ale dominuje jednak podejście optymistyczne – ocenia trener pielgrzymowiczan.