Aby nie wracać z bagażem kilku goli
Piłkarscy kibice zachodzą w głowę, jak to możliwe, aby mistrz „okręgówki” po awansie do wyższej ligi nie zdobył w jednej rozgrywkowej rundzie choćby punktu wyjazdowego. Tym bardziej owe rozważania mają miejsce w Drogomyślu.
Błyskawica uzbierała łącznie jesienią 12 „oczek”. Mało, zważywszy również na fakt, że drużyny, którym realnie grozi już spadek mają tylko o 2 punkty mniej w dorobku. Nadmiernie nerwowo jednak w Drogomyślu nie jest. – Jesteśmy po rozmowach w klubie i doszliśmy z prezesem do wniosku, że trzeba znaleźć rozwiązanie, które skutecznie wcielimy w zespół. Chciałbym, aby to, co sobie zakładamy „wypaliło” – tłumaczy Krystian Papatanasiu, pozostający na stanowisku szkoleniowca V-ligowego beniaminka.
Na półmetku zmagań ekipie z Drogomyśla grozi ciężka walka o utrzymanie. – Wiemy, w jakim miejscu jesteśmy i że bardzo dużo pracy przed nami, aby to nie wyglądało tak źle. Szczególnie dotyczy to meczów wyjazdowych, bo przyznam, że dla wszystkich trochę przykre jest, jak raz za razem wraca się do domu z bagażem kilku goli – analizuje Papatanasiu, nawiązując tym samym do bilansu drogomyślan w delegacji, obejmującego wyłącznie 7 porażek przy 25 bramkach straconych.
Start zimowych przygotowań nastąpi w Drogomyślu 14 stycznia. Są plany, aby drużyna została przed rundą rewanżową wzmocniona. Mówi się coraz głośniej o możliwym angażu Rafała Adamka. Z Błyskawicą definitywnie pożegnał się tymczasem Dominik Szczęch, który był ważnym ogniwem zespołu jeszcze za czasów gry w „okręgówce”, ale kontuzje sprawiły, że w ostatnich miesiącach rzadko w ogóle pomocnik pojawiał się na murawie.