Solidnie jesienią prezentowały się w bielskiej A-klasie rezerwy MRKS-u Czechowice-Dziedzice. Wpadek, o których wspomina w rozmowie z naszym serwisem trener Marcin Sztorc, jednak nie uniknęły.

mrks2_KS_bestwinka Czechowicka „dwójka” rundę jesienną zakończyła z dorobkiem 18 punktów. Pięć zwycięstw i trzy remisy przełożyły się na 7. miejsce w tabeli. – Pierwsza część sezonu była dla nas udana, ale odczuwam niedosyt. Przegraliśmy pięć spotkań, jednak tylko w konfrontacji z Bestwinką byliśmy od rywala dużo słabsi. W pozostałych czterech meczach mogło być lepiej, przede wszystkim w Bujakowie i Mazańcowicach. Zawodziła momentami skuteczność. Nie wybrzydzam, końcowy rezultat nie jest zły – podsumowuje Marcin Sztorc.

W rezerwach pojawiali się gracze pierwszego zespołu. Wsparcie w kilku meczach przydało się. – Zawodnicy „jedynki” pomagali nam, mieli wpływ na kilka rozstrzygnięć, ale bez nich również sobie radziliśmy. Przykładem jest chociażby ostatni mecz z Iskrą, który wygraliśmy pewnie 3:0 – klaruje trener MRKS-u II.

Czechowiczanie do miejsca na podium, zarazem Sokoła Buczkowice, tracą tylko cztery punkty. – Tabela jest bardzo płaska. W środku stawki różnice są niewielkie. Kilka punktów zdobytych z rzędu wpływa na wyraźny awans. Poziom w lidze się wyrównał, nie wiem czy jest wyższy, ale każdy z każdym może powalczyć – ocenia nasz rozmówca.

Wyraźnie od reszty stawki odskoczyły zespoły z Kobiernic i Kaniowa, które zapewne między sobą rozstrzygną kwestię awansu. – Dużo będzie zależało od jakości przygotowań. W Kobiernicach bardzo chcą wrócić do „okręgówki”, w Kaniowie ostatnio okresy przygotowawcze pozostawiały sporo do życzenia, trener Kucharski narzekał na frekwencje. Soła jest lepiej poukładana, ale to nie zawsze decyduje o sukcesie – wyraża swoją opinię Sztorc.

Co ciekawe, MRKS II punkty wspomnianym liderom urwał. Z Sołą bezbramkowo zremisował, Przełom, jako jedyny zespół w lidze, pokonał. – Lubimy rywalizować z zespołami, które chcą grać w piłkę. Zdecydowanie trudniej nam się gra z drużynami teoretycznie słabszymi. Naszym atutem jest gra z kontrataku – podkreśla.