B-klasę też warto obserwować
Ten sezon w bielskiej B-klasie zapowiada się iście ciekawie. Solidnych ekip jest kilka, a miejsce dla potencjalnego mistrza jest jedno...
W miniony weekend, przy tak trudnych warunkach, odbyło się hitowe starcie w bielskiej B-klasie. Groń Bujaków podejmował Iskrę Rybarzowice. Doszło więc do meczu dwóch faworytów do mistrzostwa w tym rozgrywkach. Pierwsza część meczu upłynęła bez goli, jednak początek drugiej części zrekompensował widzom ten czas wyczekiwania. W 49. minucie rzut karny na gola zamienił Bartłomiej Jasiński i Groń objął prowadzenie. Radość gospodarzy trwała jednak raptem dwie minuty - do remisu doprowadził Adam Frydel. Większą skutecznością wykazali się zawodnicy z Bujakowa. W 67. minucie B. Jasiński trafił na wagę wygranej.
Na początku sezonu w tabeli przewodzi Groń Bujaków z kompletem zwycięstw. Iskra Rybarzowice, mimo ubiegłotygodniowej wpadki, cały czas jednak będzie solidnym zespołem. Trenerem drużyny jest Dariusz Kubica, który latem zbudował drużynę z uznanymi nazwiskami, jak na ten szczebel rozgrywkowy. Do Iskry dołączył m.in.: Jakub Pilch, Tomasz Sierota czy Daniel Kasprzycki.
Ale to nie koniec, jeśli chodzi o ekipy, które mogą "namieszać" w bielskiej B-klasie. Bardzo ciekawym zespołem wydają się być rezerwy Spójni, które prowadzi Giorgi Merebaszwili. Landeczanie w dwóch pierwszych meczach odnieśli dwie przekonujące wygrane (4:1 ze Słowianem Łodygowice oraz 7:0 z rezerwami LKS-u Ligota). Dwie wygrane na swoim koncie ma również Sokół Buczkowice. Skreślać nie można także Beskidu Godziszka, który również ma swoje aspiracje. To pokazuje, że rozgrywki bielskiej B-klasy w tym sezonie będą bardzo ciekawe i warto śledzić poczynania drużyn z tego szczebla rozgrywkowego.