Wraz z finiszem sezonu 2022/2023 końca dobiegła praca trenera Wojciecha Białka w Czechowicach-Dziedzicach. MRKS prowadził przez 1,5 roku. W tym okresie drużyna rozegrała 45 meczów, z których 22 rozstrzygnęła na swoją korzyść, 11 zremisowała, a w 12 to rywale okazywali się lepsi. Najlepszym czasem była wiosna sezonu poprzedniego, gdy czechowiczanie zasłużyli swoimi wynikami na miano topowej drużyny w rundzie, kończąc rozgrywki IV ligi śląskiej, grupy 2 tuż poza podium.

Zmagania dopiero co zakończone MRKS zwieńczył na 9. miejscu w tabeli. W klubie nie ukrywają, że aspiracje sięgały wyżej, natomiast wola kontynuowania współpracy z trenerem Białkiem była. Sam szkoleniowiec jednak zdecydował się odejść w związku z brakiem możliwości pogodzenia „trenerki” w czechowickim klubie z obowiązkami zawodowymi.

Kto więc IV-ligowca poprowadzi w następnym sezonie? Klubowi włodarze rozmawiali z 3 trenerami, a ostateczna decyzja zapadnie w ten weekend. Prócz niezbędnych uprawnień UEFA A nowy szkoleniowca ma być przedstawicielem młodego pokolenia. – Z ambicjami, zapałem do pracy i odpowiednim warsztatem – takiego człowieka widzimy na stanowisku trenera naszego zespołu – zaznacza prezes klubu Krzysztof Adamiec i dodaje: – Kwestie personalne zależne będą w dużej mierze już od nowego trenera. Większych eksperymentów kadrowych jednak nie spodziewałbym się, czasu zresztą dużo do kolejnego sezonu nie ma.

Co ciekawe, roszada trenerska zbiega się z jutrzejszymi wyborami zarządu na kolejną 3-letnią kadencję. Czy i tu można oczekiwać nieco dalej sięgających zmian? – Nie widać niestety młodych ludzi, którzy chcieliby działać i poświęcać swój czas na rzecz klubu. To świeże spojrzenie jest tymczasem bardzo potrzebne do rozwoju – uważa sternik MRKS.