
Maksymalna „Majówka” lidera i... nie tylko
„Majówka” w żywieckiej A-klasie wypełniona była ciekawymi wydarzeniami. Jeden mecz do skutku nie doszedł, w kilku oglądano pogromy, a tylko raz uczestnicy spotkania dzielili się łupami. Kto najbardziej intensywną część rozgrywek zaliczyć może na plus, a gdzie humory nieszczególnie dopisują?
Lidera się nie wystraszyli, ale...
... do niego się nie wybrali – mowa o piłkarzach Grapy Trzebinia, którzy w czwartek 1 maja wolne zafundowali samym sobie i liderowi z Leśnej. – Myśleliśmy jakiś czas temu o przełożeniu meczu, ale finalnie nie udało się nam w tej kwestii porozumieć. Słabo to wyszło, bo oczywistością jest, że lepiej byłoby zagrać. Mamy natomiast problemy kadrowe, do tego doszedł weekend majowy, kiedy niektórzy zawodnicy mieli inne plany. Nie na wszystko ma się wpływ, stąd walkower, z którym musieliśmy się najzwyczajniej pogodzić – opowiada Bartłomiej Góra, szkoleniowiec Grapy.
Wolny dzień świąteczny nie pomógł jednocześnie ekipie z Trzebini w domowej konfrontacji z Góralem Żywiec. Także to nie okazało się istotne, że w 11. minucie strzał Radosława Widucha dał gospodarzom prowadzenie. Gdy wybiła godziny potyczki było... 6:1 dla żywczan, przy imponującym dorobku 4 bramek Arkadiusza Piątka. – Mamy w Świnnej małe, specyficzne boisko, na którym przyjezdnym trudno się gra. Ale Góral nic sobie z tego nie robiąc był zdecydowanie silniejszy. Przeciwnik był szybszy, bardziej waleczny i popełniał znacznie mniej błędów indywidualnych. Szeroki skład Górala zrobił swoje, bo nawet brak kilku piłkarzy nie przeszkodził w okazałej wygranej – dodam w pełni zasłużonej. A my? Nie byliśmy w stanie niczym konkretnym zagrozić. Cóż spotykamy się właściwie tylko na meczach i efekty widać... – komentuje trener Grapy.
Tercet bramkostrzelnych
Co łączy ekipy Górala Żywiec, Maksymiliana Cisiec i Skrzycznego Lipowa? Ano to, że w „Majówkę” wszystkie nie dość, że fetowały komplety punktów, to jeszcze uczyniły to nad wyraz efektownie. Do wspomnianego już skalpu przeciwko zespołowi z Trzebini, podopieczni Kamila Kozieła dołożyli domowe 6:2 ze Świtem Cięcina – godne przyklaśnięcia, bo beniaminek kilka niespodzianek wiosną zdołał sprawić. Dość wspomnieć, że długi piłkarski weekend zwieńczył pokonaniem 2:1 rezerw Orła Łękawica.
Wspinający się na a-klasowe podium piłkarze z Lipowej? – W zeszłym sezonie gdzieś tam plątali się w dolnych rejonach tabeli, co mnie dziwiło, bo ta drużyna wyglądała wtedy naprawdę solidnie. Widzimy teraz znaczny progres również po wynikach – klaruje Góra. Skrzyczne wpierw ograło mistrza jesieni z Sopotni na jej terenie 5:2 – i to pomimo początkowego prowadzenia LKS-u, by uniknąć niemiłej niespodzianki w niedzielę i zwyciężyć 3:1 Jeleśniankę Jeleśnia. I tu podopieczni Mirosława Szymury odrobili stratę, a 5 golami w obu meczach wartość potwierdził snajper Maciej Sowa.
8 goli swoim konkurentom – „dwójce” Stali-Śrubiarnia i LKS-owi Sopotnia – zaaplikował Maksymilian Cisiec, który zdaje się osiągać wyniki na miarę oczekiwań i puszczać w niepamięć słaby start rundy rewanżowej. Podczas owych potyczek błyszczeli m.in. Serhii Kamenev i Maciej Figura, notujący trafienia zarówno w Żywcu, jak i na „własnych śmieciach”. – U nas po wyrównanym meczu zespół z Ciśca przegrał. Jak duża była to niespodzianka, pokazują jego ostatnie występy. Maksymilian ma spory potencjał, siłę rażenia w ofensywie i ten potencjał wreszcie widać – klaruje nasz rozmówca.
Mistrzowski 3 maja?
Czy wygrana LKS-u Leśna z Koszarawą w Żywcu będzie kluczową dla rozstrzygnięcia losów tytułu i awansu? To całkiem możliwe, wszak lider triumfował na terenie drużyny dotąd u siebie w całej kampanii sezonu 2024/2025 niepokonanej. – Lider się rozpędził na dobre i wyrasta na głównego faworyta ligi. To bardzo cenne zwycięstwo, do którego trochę się przyczyniliśmy, bo z nami piłkarze z Leśnej męczyć się nie musieli – uśmiecha się szkoleniowiec Grapy.
Swoją drogą batalia w Żywcu była widowiskową ozdobą „Majówki”. Wysiłki Klaudiusza Bieguna dawały Koszarawie nadzieję na powstrzymanie gości, bo do przerwy było 2:3 z perspektywy żywczan. W 67. minucie wyrównał Kacper Piórecki, ale ostatnie słowo należało do napastnika LKS-u Kajetana Lacha. Minuta 87., zwycięska bramka i... 8-punktowa przewaga w tabeli nad Beskidem Gilowice, któremu 1 maja punkty urwała... Koszarawa.
Wyniki 19. kolejki:
Stal-Śrubiarnia II Żywiec – Maksymilian Cisiec 1:4 (1:0)
Gole: Maciejak – Kamenev, M. Figura, Wróbel, Stanko
Beskid Gilowice – Koszarawa Żywiec 2:2 (1:0)
Gole: Ormaniec, Sala – Lach, Jak. Bieda
Jeleśnianka Jeleśnia – GKS II Radziechowy-Wieprz 0:4 (0:1)
Gole: Rozmus (3), Knapek
Góral Żywiec – Świt Cięcina 6:2 (2:0)
Gole: Bednarz, Kosiec, Marszałek, Piątek, Skalla, Stokłosa – Orzeł, Woźniak
LKS Leśna – Grapa Trzebinia 3:0 (walkower), drużyna z Trzebini nie dotarła na mecz
Orzeł II Łękawica – Muńcuł Ujsoły 3:2 (2:1)
Gole: R. Mrózek, Rzeszótko, Pietyra – Salachna (2)
LKS Sopotnia – Skrzyczne Lipowa 2:5 (2:2)
Gole: Dendys, Radwaniak – Sowa (2), Górny, Kubień, Golec
Wyniki 20. kolejki:
Koszarawa Żywiec – LKS Leśna 3:4 (2:3)
Gole: Biegun (2), Piórecki – Talik (sam.), Jakubiec, Krysta, Lach
Maksymilian Cisiec – LKS Sopotnia 4:0 (4:0)
Gole: Kamenev (2), M. Figura, Motyka
Muńcuł Ujsoły – Stal-Śrubiarnia II Żywiec 2:1 (0:0)
Gole: Najzer (2) – Kocoń
GKS II Radziechowy-Wieprz – Beskid Gilowice 0:4 (0:2)
Gole: Sala (2), Tatara, Kastelik
Grapa Trzebinia – Góral Żywiec 2:6 (1:3)
Gole: Widuch, Wawrzyczek – Piątek (4), Kosiec, Skalla
Skrzyczne Lipowa – Jeleśnianka Jeleśnia 3:1 (0:1)
Gole: Sowa (3) – Łoboz
Świt Cięcina – Orzeł II Łękawica 2:1 (1:0)
Gole: Orzeł, Berek – R. Mrózek
TABELA/TERMINARZ