– 3 punkty z Góralem to duża rzecz – mówi na wstępie trener Soły Damian Kaźmierczak. Obie ekipy z Żywiecczyzny narzuciły wysokie tempo spotkaniu już od pierwszych minut, owocem czego były liczne sytuacje bramkowe. Jedną z nich wykorzystał w 14. minucie Damian Salachna, który w sytuacji oko w oko z bramkarzem rywala zachował zimną krew, wyprowadzając zespół beniaminka na prowadzenie. Na placu gry w kolejnych minutach nie brakowało walki oraz twardych starć, pokłosiem czego były dwie żółte, a w konsekwencji czerwona kartka ujrzana przez zawodnika z Rajczy, Kacpra Najzera tuż przed zakończeniem pierwszej połowy.

Po zmianie stron Góral, mający przewagę liczebną, ruszył do odrabiania strat. Większość czasu drugiej części meczu gra toczyła się na połowie Soły, która wszelkich zagrożeń szukała po kontratakach. Podopieczni Sebastiana Klimka jednak nie potrafili wykorzystać swojej dominacji, a ich ataki rozbijały się o defensywę rajczan, która w tym meczu pokazała dużą klasę