
Nie Komraus, nie Gruszfeld i nie... Probierz
Na przestrzeni minionej rundy wiosennej Bory Pietrzykowice występowały w lidze okręgowej pod trenerską wodzą Sebastiana Komrausa. Kontynuacji współpracy nie będzie.
Sebastian Komraus z klubem z Żywiecczyzny związał się w trakcie zimowego okresu, który w Pietrzykowicach był wyjątkowo burzliwy. Dość wspomnieć, że trenera po rozstaniu z Ryszardem Kłuskiem szukano długo, a w pewnym momencie pojawił się nawet nieoficjalnie temat wycofania drużyny z rozgrywek. Wszystkie „klocki” udało się jednak odpowiednio poukładać. Miniony okres rywalizacji Bory zakończyły na 6. miejscu w tabeli, ponosząc wiosną tylko 2 porażki, w tym żadnej na wyjeździe. – Udana runda za nami. Skompletowaliśmy naprędce kadrę i zapewniliśmy, aby broniła się piłkarską jakością. Po kontuzji wrócił do gry Szymon Kacprzak, a ubytki (Adrian Dobija i Michał Motyka dołączyli do GKS-u Radziechowy-Wieprz – przyp. red.) zostały zastąpione dołączeniem do nas Kacpra Barona i Mateusza Zacnego – mówi Sławomir Sołtysik, prezes Borów.
Jak dodaje, pomimo dobrych ostatnich miesięcy umowa z dotychczasowym trenerem nie zostanie przedłużona. – Taką decyzję podjęliśmy jako zarząd wspólnie z radą drużyny. Chciałbym zwrócić uwagę, że wyniki to nie tylko efekt pracy trenera, ale też pokłosie funkcjonowania całego klubu. W każdym razie trenerowi Sebastianowi Komrausowi należą się słowa podziękowania za pracę, które usłyszał też zresztą od drużyny na naszym zakończeniu sezonu. Życzyłbym każdemu klubowi, aby trener angażował się w swoje obowiązki tak bardzo, jak to było u nas – zauważa Sołtysik.
Oczywistym w tym kontekście jest pytanie – kto poprowadzi ekipę z Pietrzykowic w sezonie 2025/2026? – Wracamy do rozmów prowadzonych zimą, które wówczas z różnych względów nie wypaliły i były tak naprawdę odłożone w czasie do kolejnej przerwy między rozgrywkami. Jesteśmy znacznie spokojniejsi, że potoczą się one w dobrym kierunku – podkreśla sternik Borów, dementując informację o powrocie do Pietrzykowic dobrze wspominanego tu Sebastiana Gruszfelda, który pozostanie ostatecznie trenerem GKS-u. – Mogę zdradzić, że nie trafi do nas również Michał Probierz – uśmiecha się nasz rozmówca.