Piłkarze Błyskawicy w Wilkowicach powetowali sobie ostatnie niepowodzenia Po czterech kolejnych porażkach w imponującym stylu sięgnęli po zwycięstwo. – Myślę, że wreszcie odpaliliśmy. Zagraliśmy dzisiaj bardzo dobrze, w pełni kontrolowaliśmy przebieg meczu. Cieszy pewne zwycięstwo na trudnym terenie. Po raz pierwszy w tym sezonie zagraliśmy niemal perfekcyjnie – mówi nam Krystian Papatanasiu, który jako grający trener przyczynił się do wysokiej wygranej swojej drużyny. Pod koniec premierowej odsłony uderzył precyzyjnie zza pola karnego, zarazem wyprowadził Błyskawicę na dwubramkowe prowadzenie. W 12. minucie wynik pojedynku beniaminków otworzył Krzysztof Koczur, głową wykończył dogranie Dominika Loski.

Po zmianie stron „Papa”, w minucie 51., dośrodkował z rzutu rożnego w pole karne, gdzie odnalazł się Łukasz Halama. Tym samym Mateusz Feruga skapitulował po raz trzeci, a niebawem przyjezdni zadali czwarty cios, gdy Halama wykorzystał jedenastkę. Błyskawica nie zamierzała zwalniać tempa, nadal atakowała i zdobyła dwie kolejne bramki. Najpierw Loska przelobował źle ustawionego golkipera GLKS-u, następnie Rafał Dziadek stanął z nim w oko w oko po składnej akcji zespołu, okazji nie zmarnował. Słaby mecz w wykonaniu wilkowiczan zwieńczyło honorowe trafienie Pawła Toborka.  

Protokół meczowy poniżej.