W dobrej dyspozycji w ostatnich meczach była drużyna z Milówki. Beniaminek po niemrawym początku sezonu zbierał coraz lepsze recenzje, a dziś po raz kolejny udowodnił swoją formę. Podhalanka prowadzenie objęła już w minucie 2., gdy piłkę do siatki skierował Michał Kuś, nie myląc się w sytuacji sam na sam z golkiperem. Wkrótce na 2:0 przymierzył rosły stoper Szymon Śleziak. W 24. minucie Skałka jednak odpowiedziała. Po dośrodkowaniu Dominika Błachuta Wojciecha Barcika pokonał Mindia Geogogatishvili. - To było nasze najsłabsze spotkanie w tym sezonie. Popełnialiśmy proste błędy, które rywal wykorzystywał - powiedział nam Zbigniew Skórzak, trener Skałki, która jeszcze do przerwy straciła 3. gola. Na listę strzelców wpisał się Jarosław Grygny
 
Po zmianie stron oglądaliśmy 2 bramki. W 47. minucie przewaga Podhalanki stopniała po trafieniu Filipa Balcarka, lecz końcowy rezultat ustalił Grygny. W końcówce meczu gospodarze wypracowali sobie kilka okazji, by gości jeszcze "napocząć", ale m.in. Balcarek ostemplował słupek.