
Beniaminek postraszył konkurencję
Pokonanie bardziej doświadczonego rywala z Łąki 4:0 to wynik, który winien budzić szacunek. Podczas ligowej inauguracji takie właśnie osiągnięcie stało się udziałem GLKS-u Wilkowice.
W premierowym starciu po wygraniu zmagań a-klasowych ekipa z Wilkowic zademonstrowała bardzo dobry – i co najważniejsze – skuteczny futbol. – Zależało nam, aby udanie sezon na własnym boisku zainaugurować. Nie mieliśmy aż tak dużej przewagi nad rywalem, jak wskazuje na to rezultat. Dlatego też wstrzymałbym się z wyciąganiem daleko idących wniosków, bo przeszkody na pewno nam się w lidze pojawią – wyjaśnia Krzysztof Bąk, szkoleniowiec beniaminka „okręgówki”.
Co cieszyć trenera GLKS-u może, to postawa zespołu „w tyłach”. Wilkowiczanie wcale nie zamierzali kurczowo trzymać się defensywy podczas rzeczonej premierowej konfrontacji z LKS-em Łąka, ale i tak zdołali zachować czyste konto. – Gra w defensywie to absolutna podstawa, aby osiągać dobre wyniki. Tym większa więc chwała dla naszych obrońców, bo stanęli na wysokości zadania – dodaje nasz rozmówca. – Staramy się grać wysoko, agresywnie, a to wymaga cierpliwości i koncentracji. Chcemy dominować na boisku, ale przy takim sposobie prowadzenia gry łatwo narazić się na kontry ze strony przeciwnika – kontynuuje Bąk.
W roli bohatera na inaugurację wystąpił nieoczekiwanie Jakub Cybiński, który pod nieobecność snajperów Janusza Bąka i Dominika Kępysa ustrzelił hat-tricka. – Defensywny pomocnik strzelający 3 gole to prawdziwy skarb – cieszy się szkoleniowiec wilkowickiej drużyny.