
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Beniaminka zwycięstwo z dramatem w tle
Po sromotnej porażce w 1. kolejce drużyna z Wilkowic ostrzyła sobie zęby przed dzisiejszym meczem z Orłem Łękawica. Beniaminek pokazał jednak pazur.
Nim mecz na dobre rozpoczął się byliśmy świadkami dramatycznego wydarzenia. Już w 3. minucie na skutek bardzo groźnie wyglądającej kontuzji boisko musiał opuścić Mateusz Gąsiorek, rozgrywający zespołu z Łękawicy. Sytuacja ta podziała na Orła mobilizująco. Już po premierowej odsłonie gry goście wygrywali... 4:0. Kanonadę rozpoczął w 16. minucie Robert Mrózek, który "wjechał" w pole karne i umieścił piłkę w siatce. Po kwadransie gry na 2:0 podwyższył Adrian Mrózek uderzeniem z ostrego kąta. Godna uwaga była także bramka Marcina Pośpiecha, który wpierw minął Damian Górnego, a następnie trafił do pustaka. Przed gwizdkiem "dwupaka" zdobył R.Mrózek.
W szatni gospodarzy w przerwie padło kilka męskich słów, które poskutkowały... tylko trochę. Bramka Jakuba Pilcha w 51. minucie to było wszystko, na co GLKS stać było tego popołudnia. Choć trzeba przyznać, że kilka razy zespół przedostał się jeszcze pod "świątynię" rywala. Między innymi Tomasz Gala nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem, zaś Michał Łukaszewski uderzył nad poprzeczką. A beniaminek? W końcówce docisnął "gazu", czego efektem były kolejne zdobycze bramkowe. W 83. minucie na 5:1 trafił Mariusz Małysiak, niebawem receptę na pokonanie Górnego "wykupili" - po raz kolejny - Pośpiech, a także Przemysław Żabicki.
Z dziennikarskiego obowiązku odnotujemy, że zawodnicy z Łękawicy wygrany mecz zadedykowali jednej z mieszkanek swojej miejscowości. Premię za wygraną mecz, oraz zebraną w szatni kwotę - w wysokości 600 złotych - przeznaczyli na przeprowadzenie specjalistycznego zabiegu.
W szatni gospodarzy w przerwie padło kilka męskich słów, które poskutkowały... tylko trochę. Bramka Jakuba Pilcha w 51. minucie to było wszystko, na co GLKS stać było tego popołudnia. Choć trzeba przyznać, że kilka razy zespół przedostał się jeszcze pod "świątynię" rywala. Między innymi Tomasz Gala nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem, zaś Michał Łukaszewski uderzył nad poprzeczką. A beniaminek? W końcówce docisnął "gazu", czego efektem były kolejne zdobycze bramkowe. W 83. minucie na 5:1 trafił Mariusz Małysiak, niebawem receptę na pokonanie Górnego "wykupili" - po raz kolejny - Pośpiech, a także Przemysław Żabicki.
Z dziennikarskiego obowiązku odnotujemy, że zawodnicy z Łękawicy wygrany mecz zadedykowali jednej z mieszkanek swojej miejscowości. Premię za wygraną mecz, oraz zebraną w szatni kwotę - w wysokości 600 złotych - przeznaczyli na przeprowadzenie specjalistycznego zabiegu.