
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Bez goli, ale ...
Dobrze spisujące się ostatnimi czasy rezerwy Rekordu mierzyły się dziś z Tempem.
– Bardziej był to mecz przyjaźni, aniżeli spotkanie z podtekstem – zaznacza szkoleniowiec Tempa Puńców, Wojciech Gumola, którzy przez kilka lat pracował w Cygańskim Lesie. Istotnie, spotkanie toczyło się w wyrównanym – nomen omen – tempie, choć pierwsze minuty zdecydowanie należały do gospodarzy. Puńcowianie mieli nieznaczne problemy z zaadaptowaniem się do sztucznej nawierzchni, lecz kiedy zaczęli grać "swoją piłkę" potrafili zagrozić bielszczanom. W końcówce premierowej odsłony potyczki bardzo dobrą okazję do zdobycia bramki miał Szymon Chmiel, lecz jego uderzenie jedynie "ostemplowało" poprzeczkę.
Również po zmianie stron byliśmy świadkami wyrównanego widowiska, choć okazji strzeleckich nie brakowało z obu stron. Bliski trafienia w szeregach gospodarzy był Seweryn Caputa, który otrzymawszy wycofaną piłkę zaprzepaścił dobrą okazję uderzając nad bramką. Rezerwy Rekordu przed stratą gola uratował z kolei świetnie dysponowany dziś Krzysztof Żerdka. Bramkarz "rekordzistów" popisał się doskonałą paradą przy strzale Wojciecha Kołka. – Uważam, że remis nie krzywdzi żadnej ze stron – podsumowuje Gumola.
Również po zmianie stron byliśmy świadkami wyrównanego widowiska, choć okazji strzeleckich nie brakowało z obu stron. Bliski trafienia w szeregach gospodarzy był Seweryn Caputa, który otrzymawszy wycofaną piłkę zaprzepaścił dobrą okazję uderzając nad bramką. Rezerwy Rekordu przed stratą gola uratował z kolei świetnie dysponowany dziś Krzysztof Żerdka. Bramkarz "rekordzistów" popisał się doskonałą paradą przy strzale Wojciecha Kołka. – Uważam, że remis nie krzywdzi żadnej ze stron – podsumowuje Gumola.