Ostatnie wyniki nie mogły być satysfakcjonujące dla "rekordzistów", choć paradoksalnie ich gra wyglądała naprawdę dobrze. W starciu z czechowiczanami wszystko jednak zagrało jak należy. Dwa gole Dawida Olszowskiego i trafienie Szymona Wróblewskiego dały Rekordowi II zwycięstwo, pierwsze od prawie miesiąca. – Najważniejszy wniosek z tego meczu jest taki, że w końcu udokumentowaliśmy dobrą grę, dobrym wynikiem. Nie zadowalały nas ostatnie wyniki, tu nie ma co ukrywać. Chcieliśmy zrobić wszystko, aby odwrócić złą kartę i to się udało. Myślę, że kluczem do tego było to, że nie robiliśmy prezentów w defensywie, co miało miejsce w ostatnich spotkaniach – stwierdził szkoleniowiec rezerw Rekordu, Szymon Niemczyk. 

Druga drużyna MRKS-u, mimo przegranej, zanotowała całkiem niezłe zawody, szczególnie po zmianie stron. – Pierwsze trzy kwadranse zostały przez nas zdominowane, lecz po zmianie stron czechowiczanie wyszli bardziej agresywniej i byli częściej na naszej połowie, przez co kilka razy się "zakotłowało" – zaznacza Niemczyk.