Jednostronnego przebiegu meczu w Łodzi nie zapowiadała premierowa partia, w której trwała zażarta walka. Z początku lepiej poczynały sobie gospodynie, które po własnych dobrych kontrach, a następnie błędzie Majki Szczepańskiej-Pogody odskoczyły na 10:6. Do równowagi bielszczanki powróciły nie od razu, wszak trener Bartłomiej Piekarczyk sięgać musiał po kolejną przerwę na żądanie, gdy dystans wzrósł na 14:9. Niebawem zaczęły mylić się łodzianki, a przy zagrywce Szczepańskiej-Pogody i m.in. dzięki blokom Pauliny Majkowskiej, zawodniczki BKS Bostik zdobyły prowadzenie 16:15. Do końca zespoły grały "na styku". Przyjezdne po asie serwisowym Martyny Borowczak miały piłkę setową, ale realnych szans na wygraną nie, bo przyjmująca za moment popełniła błąd, kontrę sfinalizowała Melis Durul, a wreszcie Monika Fedusio zablokowała Majkowską.

To, co działo się w secie drugim wytłumaczyć nie sposób. Siatkarki BKS Bostik zatraciły wszystkie swoje atuty, z zaciętością i wolą walki włącznie. W miarę przyzwoicie radziły sobie do stanu 5:4 dla Grota Budowlanych. Przy stanie 10:6 w polu serwisowym pojawiła się Ewelina Polak i opuściła je, gdy łódzki zespół miał w zapasie aż 9 "oczek". Po "czapie" Aleksandry Kazały na Szczepańskiej-Pogodzie było już 20:8, a bielszczanki srogiego pogromu nie uniknęły.

Trener Piekarczyk nie miał innego wyjścia, jak dokonać głębokich zmian w składzie, włącznie z wymianą rozgrywającej Julii Nowickiej oraz wprowadzeniem na pozycji atakującej Weroniki Sobiczewskiej. Efekt? Częściowo został osiągnięty, bo dobre zagrywki Kariny Chmielewskiej pozwoliły ekipie znad Białej osiągnąć przewagę 4:0. Była to jednak na tyle wczesna faza seta, że miejscowe niespecjalnie się takim obrotem spraw przejęły i błyskawicznie różnicę "skasowały" zbiciami skutecznych skrzydłowych - Kazały i Fedusio. Co więcej, siatkarki BKS Bostik znów dopadł kryzys, a rezultat 12:8 najlepiej to potwierdza. W dalszej fazie odsłony obie drużyny grały nierówno. To bielszczanki były z przodu, to znów swoje dokładały rywalki. Przy wyniku 20:16 sukces Grota Budowlanych był bardzo bliski, ale ataki Sobiczewskiej i Borowczak umożliwiły doprowadzenie do remisu po 21. Na nic więcej przyjezdnych nie było stać - wspomniane skrzydłowe nadziały się zgodnie na bloki łodzianek, a konfrontacja zakończyła się w sposób bezapelacyjny na rzecz już poważnie myślących o brązowym medalu siatkarek z Łodzi.

Grot Budowlani Łódź - BKS Bostik Bielsko-Biała 3:0 (27:25, 25:11, 25:21)

BKS Bostik:
Nowicka, Borowczak, Pierzchała, Damaske, Szczepańska-Pogoda, Majkowska, Nowak (libero) oraz Mazur (libero), Chmielewska, Janiuk, Abramajtys, Sobiczewska
Trener: Piekarczyk