Bielski zespół potyczkę z mistrzyniami rozpoczął bez żadnego respektu, dzięki świetnej grze blokiem wychodząc na prowadzenie 4:0. Zaskoczone siatkarki z Polic szybko się podniosły, gdy Agnieszka Kąkolewska zastopowała Gabrielę Orvosovą miały w zanadrzu zaliczkę 12:10. Kolejny istotny blok to dzieło Magdaleny Janiuk, po którym mieliśmy remis 16:16. Przy stanie 24:22 dla Grupy Azoty Chemika wygrana przyjezdnych wydawała się "pewnikiem", lecz waleczność gospodyń przyniosła skutek. Decydujące "oczko" to następstwo... bloku autorstwa Dominiki Pierzchały na liderce policzanek Jovanie Brakocević-Canzian.

W następnym secie niepośrednią rolę odgrywała zagrywka. Kąkolewska "pocelowała" Weronikę Szlagowską i to podopieczne Jacka Nawrockiego dysponowały przewagą 9:6. Nie były w stanie zbudować większego dystansu, zapobiegały temu skuteczne bielskie skrzydłowe. Gdy asem odpowiedziała Karina Chmielewska siatkarki BKS Bostik wyrównały (19:19), ale końcowego fragmentu nie miały udanego. Szansa na podwyższenie rezultatu uciekła bezpowrotnie, kiedy Martyna Łukasik zatrzymała Orvosovą na 22:19.
 



Niecodzienny przebieg miała trzecia odsłona. Ekipa z Polic zupełnie stanęła, gdy od stanu 3:2 przegrała 7 akcji pod rząd. Przy zagrywkach Orvosovej fenomenalnie blokiem i atakiem spisywała się Janiuk. Bezradne mistrzynie niebawem stratę miały już kolosalną (8:16, 10:21), pokusiły się o pościg po kilku "czapach", okazał się on jednak spóźniony. Trener Bartłomiej Piekarczyk wykorzystał przerwy na żądanie, co na miarę potrzeb i w porę uspokoiło poczynania bielskiej drużyny.

Sensacja wisiała w powietrzu, gdy w połowie partii numer 4 zespół znad Białej prowadził 12:10. Akcje Kąkolewskiej i Brakocević-Canzian odwróciły szalę na rzecz Grupy Azoty Chemika (18:15), czemu z kolei przeciwstawiała się najlepsza w szeregach BKS Bostik Orvosova. Po kontrze atakującej tablica wyników wskazywała remis 19:19. "Na styku" gra przyjezdnych była wyjątkowo prosta, ale i skuteczna, bo raz za razem punktowała Brakocević-Canzian. Finalnie mistrzynie triumfowały 25:23.

Jak można było się spodziewać tie-break był pojedynkiem "armat" po obu stronach. Zarówno Orvosova, jak i Brakocević-Canzian były w swoich działaniach efektywne, ale większe wsparcie od koleżanek otrzymała Czeszka. Blok Pierzchały na Martynie Czyrniańskiej, asy Martyny Borowczak i akcje Szlagowskiej pozwoliły bielszczankom odskoczyć w kluczowym momencie na 14:8, choć nieco wcześniej to rywalki prowadziły 7:5.

BKS Bostik Bielsko-Biała - Grupa Azoty Chemik Police 3:2 (29:27, 20:25, 25:20, 23:25, 15:11)

BKS Bostik: Polak, Janiuk, Szlagowska, Orvosova, Kazała, Pierzchała, Drabek (libero) oraz Mazur (libero), Borowczak, Chmielewska, Łyszkiewicz
Trener: Piekarczyk