To właśnie zaprezentowane atuty „z przodu” najbardziej ucieszyły szkoleniowca beniaminka „okręgówki” Piotra Szwajlika. – Lepiej to wyglądało z naszej strony, bo też podejście zawodników było inne, niż w przypadku pierwszego sparingu. Grę w ofensywie oceniam na plus, ale też mamy na uwadze to, że przeciwnik w optymalnym składzie nie był – mówi.

Najlepiej w aspekcie ofensywnym w sparingu w Strumieniu wykazali się Andrzej Papierok i Rafał Wcisło, wieńczący mecz z podwójnym łupem strzeleckim. Przeciwnik dopiero, gdy ekipa z Kończyc Małych prowadziła 5:0 nawiązał walkę, był też w stanie wynik nieznacznie skorygować. Test-mecz zakończył się co ciekawe nie po 90. minutach, a nieco wcześniej wobec... zdekompletowania a-klasowicza.