Postawa Morcinka Kaczyce po spadku z bielskiej „okręgówki” była wielką niewiadomą. W zespole doszło do wielu zmian personalnych. Drużyna Tomasza Knauera spisała się przyzwoicie. aklasa_skoczow Morcinek Kaczyce zanotował jesienią sześć zwycięstw, cztery mecze zremisował, trzy przegrał. Przełożyło się to na 22 punkty i piąte miejsce w tabeli. – Oceniając rundę przez pryzmat pozycji w ligowej tabeli oraz ilości zdobytych punktów, mogę powiedzieć, że jestem zadowolony. Po spadku doszło w zespole do wielu zmian. Kilku zawodników wróciło do klubu i gry po dłuższych przerwach, kilku dołączyło do nas w trakcie rundy. Wychodzili w pierwszy składzie i dawali radę. Jeśli dobrze przepracujemy okres przygotowawczy, to powinno być jeszcze lepiej. Pierwsza trójka jest poza zasięgiem, ale o czwarte miejsce możemy powalczyć – mówi Tomasz Knauer.

W Kaczycach nie boją się nadchodzącej zimy, wszak do dyspozycji drużyny jest m.in. boisko ze sztuczną nawierzchnią. O takim komforcie pracy w innych klubach skoczowskiej A-klasy mogą tylko pomarzyć. – Do końca listopada dwa razy w tygodniu będziemy spotykać się na treningach. Korzystać będzimy m.in. z boiska ze sztuczną trawą. Okres przygotowawczy, jak większość zespołów, rozpoczniemy w połowie stycznia – klaruje opiekun Morcinka.

O wspomniane czwarte miejsce w tabeli drużyna z Kaczyc będzie rywalizowała m.in. z LKS-em Ochaby. – W opinii wszystkich trenerów beniaminek zasłużył na miano rewelacji pierwszej części sezonu. Prezentował ofensywny futbol, zdobył dużo bramek. Na słowa uznania zasługuje także Spójnia, jest wśród trzech zespołów, które powalczą o awans. Rozczarowały drużyny z Pogwizdowa, Pielgrzymowic i mimo wszystko Pogórza. Tabela nie oddaje potencjału Tempa. W Puńcowie, podobnie jak u nas, doszło po spadku do wielu zmian, zespół potrzebuje czasu – analizuje nasz rozmówca.