Drużyna z Cięciny po pierwszej części sezonu tarci do lidera z Gilowic cztery punkty. Druga pozycja w tabeli, plus dobry układ wiosennych gier, to niezła pozycja wyjściowa. Świt nie zamierza jej zmarnować. aklasa_zywiec W klubie z Cięciny nie ukrywają, iż mają zamiar powalczyć o awans. – Cel jest klarowny. Mamy tylko cztery punkty straty do lidera, z którym zagramy u siebie. Wiosną pozostałe zespoły z czołówki również podejmiemy na własnym boisku. Szanse na awans mamy i chcemy powalczyć. Pamiętać należy jednak o tym, że to jest poziom amatorski i różnie to się może skończyć – klaruje Dariusz Kozieł, który ma prawo do narzekań. – Przygotowania nie przebiegają zgodnie z moimi marzeniami. Frekwencja nie należy do idealnych. Zawodnicy przyjemność z gry w piłkę łączą jednak z pracą, na tym poziomie to nieuniknione. Nie mogę nikomu zarzucić braku zaangażowania. Jak ktoś tylko może, to zawsze jest na treningu – dodaje.

Z zespołem Świtu trenuje trzech testowanych zawodników, których przyszłość niebawem powinna się wyjaśnić. – Chcemy wzmocnić skład i powalczyć o wspomniany awans. Stąd obecność testowanych oraz mojego syna, którego zamierzamy wypożyczyć z Górala Żywiec – dodaje.

Wicelider żywieckiej A-klasy ma za sobą cztery sparingi. – Próbujemy nowych rozwiązań. Nie zawsze nam to wychodzi, ale od tego są test-mecze. To, co wypracowaliśmy w poprzednim sezonie czy rundzie jesiennej funkcjonuje dobrze. Wyniki sparingów nie są złe – kończy nasz rozmówca.