
Piłka nożna - A-klasa
„Chcieliśmy awansować, ale świat się nam nie zawalił”
Historyczny wynik w minionym sezonie a-klasowym osiągnęli piłkarze z Goleszowa, którym jednak po zakończeniu rozgrywek i na wstępie letnich przygotowań towarzyszy uczucie niedosytu.
Goleszowianie nie zdołali wyprzedzić w tabeli ekipy z Kończyc Małych, o ich wicemistrzostwie przesądził ostatni mecz sezonu. – Osiągnęliśmy najlepszy wynik w historii klubu, natomiast niedosyt na pewno jest. Chcieliśmy awansować do ligi okręgowej, ale powtarzałem, że świat się nam nie zawali jeśli będzie inaczej – wyjaśnia szkoleniowiec Sportkontaktu Tomasz Matuszek. – Gratuluję raz jeszcze awansu zespołowi LKS-u Kończyce Małe, bo na niego zasłużył. My sami sobie jesteśmy winni. Zmarnowaliśmy w przekroju ligi aż 7 rzutów karnych, co przyczyniło się do straty wielu punktów – dopowiada nasz rozmówca.
Piłkarze z Goleszowa już znajdują się w treningowym rytmie przed sezonem. Kadra Sportkontaktu ma przypominać niemal do złudzenia tą z minionego sezonu. Czy szturm na „okręgówkę” tym razem okaże się skuteczny? – Mam nadzieję, że końcówka poprzednich rozgrywek nas nie podłamie. Musimy pokazać teraz charakter i wartość naszej drużyny – kończy Matuszek
Piłkarze z Goleszowa już znajdują się w treningowym rytmie przed sezonem. Kadra Sportkontaktu ma przypominać niemal do złudzenia tą z minionego sezonu. Czy szturm na „okręgówkę” tym razem okaże się skuteczny? – Mam nadzieję, że końcówka poprzednich rozgrywek nas nie podłamie. Musimy pokazać teraz charakter i wartość naszej drużyny – kończy Matuszek