Wiele ciekawego wydarzyło się w miony weekend w rozgrywkach żywieckiej A-klasy. Do podsumowania drugiej kolejki ów ligi przechodzimy rozmową z Tomaszem Cieślikiem, szkoleniowcem LKS Sopotnia.

-
Podhalanka przed tygodniem pokonała nas. To mocna drużyna. Pewne pokonanie Sokoła ze Słotwiny nie jest więc żadnym zaskoczeniem. Rozmiar zwycięstwa także był do przewidzenia. Niestety Sokół jest w rozsypce.
Magórka może okazać się czarnym koniem rundy jesiennej. Piłkarze z Czernichowa grają efektywną i efektowną piłkę. Wielu porażka Beskidu Gilowice, który ma przecież bardzo mocną, jak na A-klasę kadrę, może zaskoczyć. Dla mnie to jednak niespodzianka nie jest.
Można było się spodziewać, że trzy punkty pozostaną w Ujsołach. Halny tydzień temu sensacyjnie pokonał Skrzyczne Lipowa. Myślę, że to nie był przypadek i beniaminek regularnie będzie płatał figle teoretycznie mocniejszym rywalom.
Czy ten mecz był do wygrani? Nie. Jesteśmy zadowoleni, że udało nam się wywieźć z Rajczy punkt. Soła była w tym spotkaniu drużyną lepszą. Dobrze operowała piłką, stwarzała sobie od nas więcej sytuacji strzeleckich.
Soła Żywiec, jeden z kandydatów do awansu przegrywa drugi mecz z rzędu. To zaskoczenie. Tym bardziej, że Jeleśnianka nie zalicza się do pretendentów ligi. Żywczanie potrzebują czasu aby się rozpędzić. Potem już samo pójdzie.
Remis Borów z Pewlą Ślemieńską to dla mnie największa niespodzianka drugiej kolejki żywieckiej A-klasy. Pietrzykowianie w piłkę grają naprawdę dobrze. Być może wynikło to z lekceważenia rywala? Nie wiem.
Poczynania rezerw GKS-u Radziechowy-Wieprz uzależnione są od posiłków z pierwszej drużyny. Tego zespołu nie da się jednoznacznie ocenić. Skrzyczne? Mimo porażki, jaką odniósł w pierwszej kolejce to jeden z poważniejszych kandydatów do awansu.
Wyniki 2. kolejki:
Podhalanka Milówka – Sokół Słotwina 7:0 (3:0)
Beskid Gilowice – Magórka Czernichów 2:4 (1:1)
Muńcuł Ujsoły – Halny Przyborów 3:2 (1:1)
Soła Rajcza – LKS Sopotnia 1:1 (1:1)
Soła Żywiec – Jeleśnianka Jeleśnia 2:3 (0:2)
Bory Pietrzykowice – LKS Pewel Ślemieńska 2:2 (1:1)
Skrzyczne Lipowa – GKS II Radziechowy-Wieprz 4:2 (2:0)