Bąkowianie sezon 2017/2018 zakończyli na 10. miejscu w tabeli, które wprawdzie utrzymanie w A-klasie dało, ale nikogo specjalnie nie usatysfakcjonowało. – Nie jesteśmy zadowoleni. Do zaangażowania nie można mieć absolutnie żadnych zastrzeżeń, natomiast braki kadrowe były naszą wielką bolączką. O ile pamiętam, to 5 ostatnich meczów rozegraliśmy w zaledwie 12-osobowym składzie – wspomina trener Tomasz Sobik.

W miniony poniedziałek piłkarze Zrywu rozpoczęli letnie przygotowania. I tu również personalny problem dał o sobie znać. – Z frekwencją jest jak na razie słabo, ale po części wynika to z okresu urlopowego. Część zawodników nie podjęła też decyzji o swojej przyszłości – dodaje szkoleniowiec Zrywu.

Kadrowe znaki zapytania nie pozwalają na ten moment sprecyzować celu na nadchodzące rozgrywki ligowe. Jak podkreśla jednak Sobik, barw klubu z Bąkowa warto bronić. – Wyróżnia nas fajna atmosfera i nowi piłkarze szybko w Zrywie potrafią się odnaleźć. Liczymy, że potencjał pozwoli nam na walkę o jakieś wyższe cele w najbliższej rundzie – kończy nasz rozmówca.