Telenowela z udziałem LKS-u Pewel Mała nadal trwa. Happy endu prawdopodobnie nie będzie. pewel_logo - W piątek rano rozmawiałem z wiceprezesem Dybczakiem. Pewel nadal nie złożyła wymaganych dokumentów. Nie otrzymała przez to licencji uprawniającej do gry w „okręgówce” - informuje nas Adam Gardaś, przewodniczący Wydziału Gier BOZPN. - Ostatecznej, oficjalnej decyzji jeszcze nie ma, ale Wydział Gier stwierdził, że podczas ustalania harmonogramu będziemy brali pod uwagę klub z Bestwiny. W tym tygodniu będzie gotowy terminarz Bielskiej Ligi Okręgowej. Nie możemy w nieskończoność czekać na pana Dybczaka – dodaje Gardaś.

LKS Pewel Mała po ogłoszeniu oficjalnej decyzji odnośnie nie dopuszczenia jej do udziału w rozgrywkach będzie mogła odwołać się do Komisji Licencyjnej działającej przy Śląskim ZPN. Wydaje się jednak, że nie ma ku temu podstaw. Klub z Żywiecczyzny nie złożył w terminie wymaganych dokumentów, nadal posiada także zaległości finansowe względem BOZPN-u, które dotyczą minionego sezonu. Chodzi m.in. o opłaty za sędziów.

Działania Daniela Dybczaka, sponsora i zawodnika klubu z Pewli nie przyniosły oczekiwanych przez niego rezultatów i w sezonie 2013/2014 w "okręgówce" zagra prawdopodobnie LKS Bestwina. Najwyżej sklasyfikowany spadkowicz. - Nie przystąpimy do rozgrywek. To już pewne. Samemu nie byłem w stanie dalej pociągnąć klubu. Nie udało się załatwić także boiska – lakonicznie informuje Dybczak, z którym po wielu próbach udało nam się skontaktować.