SportoweBeskidy: Bielskie kluby już pukają do bram Ratusza? 
Roman Matyja: Jeszcze nie słyszałem, aby była taka sytuacja. Trzeba jednak sobie powiedzieć szczerze, nie ma instytucji, która nie potrzebowałaby teraz wsparcia. Mamy również świadomość, że budżet naszego miasta ulegnie zmianie, ze względu na epidemię koronawirusa. Mamy cały czas na względzie sport, ale dziś trudno mówić o szczegółach. Wszystkim nam jednak będzie coraz ciężej, również sportowcom. W zaistniałej sytuacji musimy sobie odpowiedzieć bardziej na pytanie: jak przetrwać i co dalej niż mówić o rozwoju.

SportoweBeskidy.pl: Kluby takie jak: Podbeskidzie, BKS S.A. oraz BBTS żyją z dotacji. Czy ta kwota wobec zaistniałej sytuacji może się zmniejszyć w przyszłym sezonie?
R.M.: Myślę, że o zmniejszeniu kwoty dotacji nie powinno być mowy. W skali Bielska-Białej to nie są aż tak duże kwoty. Natomiast mamy świadomość, że musimy patrzeć na każdą złotówkę, gdyż na nas ciąży obowiązek zamykania budżetu. Sport i rekreacja jest jednak jednym z elementów rozwoju miasta i ciężko by się bez tego żyło.


 
SportoweBeskidy.pl: A co z obecnymi dotacjami. Problemem będzie ich rozliczeniem … 
R.M.: Trudno mi teraz powiedzieć coś na ten temat. Jestem przekonany, że kluby sobie z tym poradzą, zgodnie z prawem. Na pewno nie będziemy zmniejszać przyznanych już kwot.
 
SportoweBeskidy.pl: Załóżmy, że rozgrywki Fortuna I Ligi zakończą się na obecnym etapie, wszak to najbardziej prawdopodobny scenariusz. Podbeskidzie ma przyznaną dotację do czerwca. I co teraz?
R.M.: Świat stanął. Czegoś takiego jeszcze w życiu nie przeżyłem. Były kryzysy mniejsze lub większe, ale nie było takiej sytuacji, jak jest teraz. Musimy jakoś wybrnąć z tego wszystkiego, nikt się nie spodziewał przy przyznawaniu dotacji, że nadejdzie epidemia koronawirusa. Trzeba być optymistą, sport to podstawa dla miasta. Na rozmowy o szczegółach przyjdzie czas.
 
SportoweBeskidy.pl: A panu przewodniczącemu zaczyna brakować już sportu? 
R.M.: Jestem człowiekiem aktywnym, działam na różnych "frontach". W najbliższym czasie będę się zajmować wolontariatem. Ale tak, sportu brakuje. Świetnie oglądało się w ostatnim czasie bielskie siatkarki i bielskich siatkarzy. Liczę na Ekstraklasę w przypadku Podbeskidzia. Wierzmy jednak że wszystko za niedługo wróci do normalności.