Pokonali wymagającego rywala

 

Stal-Śrubiarnia podejmowała w najbardziej interesującym spotkaniu kolejki Magurę Bystra, która wygrała wszystkie spotkania po zmianie trenera. W przypadku niepowodzenia podopieczni trenera Marka Gołucha zostaliby dogonieni przez swojego sobotniego rywala. By temu zapobiec, niejako w swoje ręce sprawy wziął szkoleniowiec gospodarzy. I to jego trafienie z 59. minuty przesądziło o zwycięstwie żywieckiej drużyny, które za niespodziankę uznać nie sposób.

 

Męczarnie lidera

 

- Wiedzieliśmy, że w Ciścu o punkty nie będzie łatwo. Sytuacja kadrowa oraz słabo przetrenowany tydzień był prognostykiem kłopotów. Plan został na szczęście wykonany i punkty pojechały do Gilowic, z czego bardzo się cieszymy. Wiemy jednak, że aby zasłużyć na miano lidera musimy dać z siebie więcej - komentuje mecz Maksymiliana ze swoją drużyną trener Marcin Kasperek. Kibice byli świadkami tylko jednego gola autorstwa Tomasza Kastelika, ale także 2 strzałów w poprzeczkę z obu stron, kontrowersyjnych decyzji arbitra w przedmiocie podyktowania rzutów karnych dla gospodarzy, a w szczególności - ku zaskoczeniu - wyrównanego widowiska.

 

Pogrom w meczu ze „smaczkiem”

 

Wielu byłych zawodników Koszarawy Żywiec wystąpiło w barwach Sokoła Słotwina w meczu przeciwko swojej byłej drużynie. Podopieczni Przemysława Jurasza, który wrócił już do gry po urazie, zaaplikowali gościom aż 5. goli i zanotowali kolejne, pewne zwycięstwo na swoim stadionie. - Sokół potwierdził w tym meczu, że dysponuje mocną drużyną. Koszarawa natomiast musi przygotować się na ciężką walkę o utrzymanie – ocenia szkoleniowiec Beskidu.

 

 

Skałka na dobre w czołówce

 

Już 5. zwycięstwo z rzędu odniosła drużyna prowadzona przez Dominika Natanka. Po liderze przyszedł czas na dobrze prezentujące się Skrzyczne Lipowa. Bramka Dominika Błachuta i hat-trick Dariusza Chowańca zapewniły Skałce wysokie wyjazdowe zwycięstwo. Tym samym zespół z Żabnicy awansował na najniższy stopień podium w ligowej tabeli. - Zaskoczył mnie rezultat tego spotkania. Skrzyczne to drużyna, która dobrze weszła w sezon. Ten mecz albo ją zweryfikował, albo w gorszym dla nas przypadku pobudzi - ocenia Kasperek.

 

Orzeł zrobił swoje


Rezerwy Orła Łękawica pewnie pokonały Koszarawę Babia Góra w niedzielnym, wyjazdowym spotkaniu. Gole zdobyte przez Tomasza Biółkę, Jakuba Michalca, Michała Dudę Filipa Żuchniewicza zapewniły gościom okazałe prowadzenie i w konsekwencji pewne zwycięstwo. Gospodarze strzelili bramkę honorową, a jej autorem był Mateusz Wietrzykowski.  - Orzeł to dobrze poukładana drużyna, która może wygrać z każdym. Na trudnym terenie w Koszarawie obyło się bez niespodzianki - podkreśla z uznaniem trener lidera.

 

Niespodzianka czy potwierdzenie potencjału?

 

Niemal w każdej zapowiedzi i w każdym podsumowaniu kolejki drużyna Jeleśnianki jest określana jako drużyna z potencjałem, niezależnie od osiąganych wyników. Drużyna z Jeleśni udała się do Węgierskiej Górki na mecz z Metalem i już w 19. minucie każda z drużyn zdobyła gola po rzucie karnym. Skutecznie egzekwowali je Michał Gawliński po stronie gospodarzy i Wojciech Wróbel dla gości. Damian Tomiczek wyprowadził Metal na prowadzenie po pół godzinie gry i wszystko mogło wskazywać na to, że mecz ułoży się po myśli miejscowych. Inne plany miała Jeleśnianka, która w drugiej odsłonie zdobyła 3 gole, a w ślad za tym za sprawą Kacpra Dunata, Dariusza Włocha Michała Gołucha wywiozła z terenu spadkowicza cenne punkty.

 

Wyniki 10. kolejki:

 

Stal-Śrubiarnia/SMS ŻAPN Żywiec – Magura Bystra 1:0 (0:0)

GKS II Radziechowy-Wieprz – Magórka Czernichów 0:0

Sokół Słotwina – Koszarawa Żywiec 5:0 (1:0)

Skrzyczne Lipowa – Skałka Żabnica 0:4 (0:2)

Koszarawa Babia Góra – Orzeł II Łękawica 1:4 (0:2)

Maksymilian Cisiec – Beskid Gilowice 0:1 (0:1)

Metal Węgierska Górka – Jeleśnianka Jeleśnia 2:4 (2:1)

TABELA/TERMINARZ