Patrząc na personalny bilans tego lata żadnym nadużyciem nie jest słowo „rewolucja”. Drogę do Drogomyśla wybrali Błażej i Mateusz Bawoł, Dariusz Zygma przeniósł się do Lędzin, kurs na Zabłocie obrali Marcin Urbańczyk i Rafał Szczygielski, z kolei Damian Wojtoń najprawdopodobniej wybierze ofertę klubu z Gołkowic. Po stronie ubytków widnieją także obaj bramkarze – Roman Nalepa i Dawid Francuz oraz Kamil Skowronek...

Jakie nastroje panują w Chybiu w obliczu tak drastycznych ubytków kadrowych? – Żaden trener nie chciałby stracić w krótkim czasie 8 piłkarzy z podstawowego składu, a tak właśnie jest w naszym przypadku. Drużynę trzeba zbudować niemal całkowicie od nowa – przyznaje grający szkoleniowiec Mariusz Adaszek, który dla przeciwwagi latem do Cukrownika dołączył.

Jak dodaje trener chybian, nikt w klubie załamywać się nie zamierza, a zespół ma zostać skomponowany w taki sposób, aby sportową wartość na miarę „okręgówki” przedstawiać. – Budujemy nasz skład stawiając na młodzież, która zyska wsparcie kilku bardziej doświadczonych zawodników. Celujemy w zespół ambitny. Możemy być słabsi piłkarsko od rywali, ale jeżeli się chce i walczy, to sporo jest do osiągnięcia – optymistycznie zakłada trener Adaszek, który na kadrę w znacznej mierze skompletowaną liczy przed niedzielną konfrontacją Pucharu Polski w Istebnej.