
Czołowy duet z przewagą
Zbyt wcześnie, aby zespoły z Leśnej i Sopotni wskazywać już teraz jako głównych pretendentów do ostatecznego triumfu w rozgrywkach żywieckiej A-klasy, niemniej jednak to one właśnie po minionej kolejce numer 16. mają najwięcej powodów do zadowolenia.
Potwierdzenie lidera
– Jak to zwykle dla nas teren w Ciścu okazał się ciężki do zdobycia. Ale mecz przebiegł generalnie pod naszą kontrolą. Już po 20. minutach zanosiło się na to, że gol otwierający wynik to kwestia czasu – opowiada Piotr Raczek, prezes klubu z Leśnej, który po weekendzie wcześniejszym objął przodownictwo w ligowej stawce. Gol z 23. minuty, po solowej akcji i mierzonym strzale po ziemi zza „16” w wykonaniu Daniela Grabskiego, był momentem o tyle ważnym, że dającym gościom jeszcze większy spokój i zaliczkę do pauzy.
Maksymilian większej krzywdy nie czynił liderowi, aczkolwiek krótko po pauzie – grając tym razem w sprzyjających okolicznościach „z wiatrem” – mógł wyrównać. Podopiecznych Mateusza Stankiewicza uratowała poprzeczka... Niebawem błąd popełnił golkiper gospodarzy, który nabił Kajetana Lacha, a futbolówka wturlała się do bramki. – Mogło być różnie, gdyby Maksymilian wyrównał, ale tak się nie stało. W końcowym kwadransie skupiliśmy się niemal wyłącznie na defensywie, aby dociągnąć korzystny rezultat. Cieszymy się dzięki temu z kolejnych punktów – dodaje Raczek.
Jesień to nie był przypadek
Wciąż punktujący beniaminek z Sopotni? Niektórzy może czuć zaskoczenie, ale póki co lider na półmetku ligi tempa nie zwalnia. W Jeleśni kłopoty z gospodarzami, w konfrontacji o derbowym statusie, miał do 42. minuty. Ale celne uderzenia Marcina Radwaniaka i Sebastiana Marszałka stały się fundamentem pewnego wyjazdowego zwycięstwa faworyta. – Widziałem zespół z Sopotni tydzień temu przeciwko Koszarawie i powiem, że jestem pod wrażeniem ich fizycznej gry. Dodatkowo boisko w Jeleśni świetnie znają, poza tym pokonali rywala, po którym osłabienia z zimy będą jednak widoczne – podkreśla sternik LKS-u Leśna.
Obecny wicelider ma na koncie 32 punkty, ustępując leśnianom o ledwie „oczko”. Nieco dalej w tabeli, ze stratą 4-punktową, klasyfikują się rezerwy Stali-Śrubiarnia Żywiec. Ale czy to moment „odjazdu” czołowego duetu? Droga chyba ku temu daleka...
„Cegła” wszystko zmieniła
Ciekawie było w Gilowicach. Po 45. minutach żywczanie prowadzili 2:1 i zdawali się panować nad boiskowymi wydarzeniami. – Oglądałem to spotkanie, które było wprawdzie wyrównane, ale ze wskazaniem na żywieckie rezerwy. Goście mieli wyborną szansę, aby podwyższyć wynik na 3:1, za moment Maciej Pułka obejrzał czerwoną kartkę i zaczęło się totalnie inne granie – zauważa nasz rozmówca. Po trafieniu Szymona Tatary na murawie niepodzielnie Beskid już dominował, by triumfować 4:2. – Dziwny mecz i w moim odczuciu remis byłby tu sprawiedliwy – klaruje Piotr Raczek.
Niepokonana Koszarawa, skalp Górala
Na trudnym terenie w Lipowej wygraną wyszarpał Góral. Zasługa to gola Filipa Jarco z... 93. minuty rywalizacji. – To mała niespodzianka, bo Skrzyczne u siebie jest groźnym zespołem. Z tego, co słyszałem mecz mógł potoczyć się w równym stopniu na korzyść gospodarzy – zaznacza prezes lidera „Serie A”.
Miano drużyny niepokonanej u siebie podtrzymała Koszarawa. A zadania wcale łatwego nie miała, wszak Świt Cięcina wiosną radzi sobie wybornie. – Kacper Piórecki to zawodnik ponad tą ligę i Koszarawa wiele mu zawdzięcza, ale zaskakuje mnie zespołowość i ciekawa mieszanka doświadczenia z młodością. Remis z obecnym Świtem ma swoją wartość. To drużyna, która ma moc z przodu i przy lepszych „tyłach” byłaby pewnie w ścisłej czołówce A-klasy – komentuje Raczek.
Dublet na wypożyczeniu
Ciekawostką w kontekście klubu z Leśnej – niedzielne trafienia Grzegorza Rzeszótki, wypożyczonego do Łękawicy. – Grzesiek próbuje przebić się do drużyny występującej w V lidze, ale można było oczekiwać, że będzie przesuwany dość często do „dwójki”. Cieszy nas to o tyle, że ciągle nasz zawodnik się rozwija i zbiera minuty. Nie zapominajmy natomiast, że rezerwy Orła to także jeden z naszych głównych konkurentów – uśmiecha się prezes LKS-u.
Wyniki 16. kolejki:
Koszarawa Żywiec – Świt Cięcina 2:2 (1:1)
Gole: Piórecki, Talik – Piątek, Pawlus
Beskid Gilowice – Stal-Śrubiarnia II Żywiec 4:2 (1:2)
Gole: Talik, Tatara, Sala, Kastelik – Biskup, Pułka
Orzeł II Łękawica – GKS II Radziechowy-Wieprz 4:0 (3:0)
Gole: Rzeszótko (2), Tomaszek, R. Mrózek
Muńcuł Ujsoły – Grapa Trzebinia 3:1 (2:0)
Gole: Najzer, Kalfas, Salachna – Wawrzyczek
Jeleśnianka Jeleśnia – LKS Sopotnia 0:4 (0:2)
Gole: Marszałek (2), Radwaniak, Kosiński
Skrzyczne Lipowa – Góral Żywiec 1:2 (0:1)
Gole: Golec – Skalla, Jarco
Maksymilian Cisiec – LKS Leśna 0:2 (0:1)
Gole: Grabski, Lach
TABELA/TERMINARZ