W 11. kolejce żywieckiej A-klasy punkty stracił lider z Gilowic. Beskid zremisował na wyjeździe 1:1 z Sołą Żywiec. Wspólnie z opiekunem Soły podsumowaliśmy siedem, weekendowych spotkań. aklasa_zywiec - W mojej opinii zagraliśmy dobry mecz. Zabrakło szczęścia, gdyż wynik mógł być lepszy. Beskid, jak na lidera przystało, zaprezentował się poprawnie. Widać, że jest to poukładany zespół. Gilowiczanie grają dobrze, są na pierwszym miejscu w tabeli, ale jeszcze wszystko może się zdarzyć. Cała runda wiosenne przed nami. Cięcina i Lipowa nie powiedziały ostatniego słowa.

Podhalanka odniosła wysokie zwycięstwo. Spodziewałem się wygranej gospodarzy, grają coraz lepiej. Młodzież z Milówki nabrał pewności siebie.

Pewne zwycięstwo Świtu. Inaczej być nie mogło. Koszarawa dobrze gra tylko na swoim boisku. Za tydzień czeka nas trudny mecz z Babia Górą.

Dla mnie mała niespodzianka. Soła Rajcza z nami zaprezentowała się bardzo dobrze. Sądziłem, że w Pietrzykowicach sobie poradzi. Bory nie grały ostatnio najlepiej.

Pewel u siebie wszystko wygrywa, to nieobliczalny zespół. Muńcuł nie zachwyca.

Leśna zanotował trzecią porażkę z rzędu. Skrzyczne jest w gazie, wygrywa mecz za meczem. W Lipowej jest duże boisko, jest po czym biegać. Gospodarze byli lepsi i wygrali małe derby.

Duża niespodzianka. Nie wiem co się dzieje z Magórką, wszystko przegrywa, być może mają problemy kadrowe. Liczyłem na zwycięstwo gospodarzy.

Wynik 11. kolejki: Soła Żywiec – Beskid Gilowice 1:1 (0:1) Podhalanka Milówka – LKS Juszczyna 4:0 (0:0) Świt Cięcina – Koszarawa Babia Góra 7:0 (4:0) Bory Pietrzykowice – Soła Rajcza 2:2 (1:1) LKS Pewel Ślemieńska – Muńcuł Ujsoły 2:0 (1:0) Skrzyczne Lipowa – LKS Leśna 2:0 (1:0) Magórka Czernichów – Orzeł Łękawica 1:2 (0:1)