Kajetan Kajetanowicz i Jarosław Baran pokazali klasę na trasie Rajdu Akropolu, na początku którego zaliczyli wpadkę. kajto1 Polska załoga zmagania w Grecji rozpoczęła od... dachowania. Po naprawieniu samochodu wróciła do rywalizacji. Kajetan Kajetanowicz i Jarosław Baran narzucili niesamowite tempo. Wygrali aż 8 z 12 odcinków specjalnych rajdu, a kolejne trzy ukończyli na drugim miejscu. Szybka i skuteczna jazda Polaków zaowocowała awansem aż o 26 pozycji i wejściem do punktowanej dziesiątki – na 8. miejsce w klasyfikacji generalnej rajdu. Wynik wywalczony przez kierowcę urodzonego w Cieszynie oznacza, że reprezentant Lotos Rally Team wraz ze swoim pilotem nie tylko obronili pozycję liderów klasyfikacji FIA ERC, lecz także zwiększyli swoją przewagę nad drugim w klasyfikacji Aleksiejem Łukjaniukiem.

Po pierwszym odcinku specjalnym byliśmy w piekle. Teraz czujemy się, jakbyśmy byli w niebie. To była wielka próba charakterów. Myślę, że zrobiliśmy to dla naszych rodzin, dla całego zespołu i sponsorów, dla kibiców. Sądzę, że nam wszystkim się to należało. Nie było łatwo podnieść się po dużej stracie. Walczyliśmy do końca i jesteśmy z siebie dumni, bo daliśmy dobre widowisko na trasach wykorzystywanych podczas rund WRC. To sprawia, że jestem spełniony. Kocham rajdy, ponieważ mogę walczyć do ostatniego metra, bo dają mi dużo emocji i szansę sprawdzać się w niecodziennych sytuacjach – powiedział po zakończeniu rywalizacji Kajetanowicz.

W Grecji startował także Wojciech Chuchała. Bielszczanin wygrał trzeci z rzędu rajd ERC 2, zarazem zajął 5. miejsce w klasyfikacji generalnej.