Dali przykład
Na finiszu rozgrywek Młodej Ekstraklasy bielszczanie podejmowali w Dankowicach ekipę łódzkiego Widzewa z nadzieją osiągnięcia szóstego zwycięstwa w sezonie.
I sztuka ta bielskiemu zespołowi udała się, a zwycięstwo Podbeskidzie odniosło w przekonującym stylu. Szczególnie w pierwszej odsłonie zespół z Bielska-Białej wyglądał na tle rywala znacznie dojrzalej pod względem taktycznym, a stwarzane sytuacje przez bielski zespół wynikały nie ze szczęścia czy przypadku, a przemyślanej, spokojnej gry. Co bynajmniej nie oznacza, że przyjezdni "nie istnieli", wszak na dobrą sprawę, to właśnie ekipa z Łodzi mogła otworzyć wynik. Już w 5. minucie błąd popełnił wychodzący przed pole karne Piotr Adamek i wybił piłkę wprost pod nogiDamiana Warchoła. Ten jednak, uderzył do pustej bramki niecelnie. Dwie minuty później był jeszcze strzał Damiana Rynkiewicza, następnie zaś dominowali już gospodarze. W 23. minucie ładnie uderzyłDaniel Fabisiak i futbolówkę na korner sparował golkiper Widzewa. Po nim, było już 1:0, bo piłka idealnie opadła na głowę Konrada Karety, który z bliska pokonał Mateusza Wlazłowskiego. Sześć minut później było już 2:0, a tym razem efektowną, składną akcję bielskiego zespołu wykończył Luka Gusić, który z okolic 11-metra uderzył po tzw. długim rogu. I napór bielszczan nie słabł, którzy rozgrywali bodaj najlepszą odsłonę w roli gospodarze w tej rundzie. W 37. minucie ładnie sprzed pola karnego"przyłożył" Fabisiak, ale piłka uderzyła w poprzeczkę... Pięć minut później wątpliwości już nie było, a skutecznie kolejną, składną akcję sfinalizował Mateusz Janeczko. I o ile pierwsza połowa rzeczywiście była frapująca, o tyle tempo gry w drugiej odsłonie znacznie spadło, a Podbeskidzie nie zamierzało forsować Tempa. Bielszczanie owszem, starali się grać piłką, ale nie stwarzali już tak dobrych i klarownych okazji, które godne byłyby uwagi. Goście? Szukali swoich szans, ale bramkę zdobyli dopiero w 85. minucie. Gdyby do siatki trafili wcześniej, mecz mógł mieć jeszcze drugie oblicze. Widzewiacy fatalnie jednak pudłowali. Tak czy inaczej, było to udane zakończenie sezonu i pożegnanie się z rozgrywkami Młodej Ekstraklasy przez zespół bielskiego Podbeskidzia. A patrząc na starcie dorosłych ekip, jakże ważne dla bielszczan, można pokusić się o stwierdzenie, że młodzi bielszczanie dali przykład, jak zagrać z Widzewem.
Podbeskidzie Bielsko-Biała (ME) – Widzew Łódź (ME) 3:1 (3:0) 1:0 Kareta (23') 2:0 Gusić (29') 3:0 Janeczko (42') 3:1 Mysłowski (85')
Podbeskidzie ME: Adamek – Gołuch, Kareta, Gusić, Wentland, Zakrzewski (86' Święs), Zelek, Reinhard, Fabisiak, Janeczko (74' Miroski), Jonkisz (83' Łaciak) Trener: Bogusz