SportoweBeskidy.pl: Pytanie o to czy jest jeszcze w Jasienicy wiara w utrzymanie może i brzmi retorycznie, ale na czym można opierać optymizm z perspektywy zespołu zamykającego ligową stawkę?

Damian Zdolski:
Choćby na tym ostatnim występie przeciwko liderowi naszej ligi. Zagraliśmy „na zero z tyłu”, a to jest absolutny fundament do tego, aby zdobywać punkty. Wierzę, że taki niespodziewany rezultat w meczu drużyn z dwóch biegunów tabeli będzie pozytywnym zastrzykiem. Poza tym wciąż mamy realne szanse matematyczne, aby się utrzymać. Terminarz na wstępie rundy mieliśmy, jaki mieliśmy. Delikatnie mówiąc nie był ten początek dla nas łaskawy. Teraz natomiast zagramy więcej spotkań z rywalami, z którymi mamy szansę wygrywać.

SportoweBeskidy.pl: Wspomniałeś o remisie z Polonią Łaziska Górne, ale wcześniej przecież także 0:0 zremisowaliście u siebie z Unią Racibórz, a to już właśnie drużyna, którą myśląc o uniknięciu degradacji powinniście pokonać. Który z tych występów oddaje więc to, jaką siłą dysponuje obecnie Drzewiarz?

D.Z.:
Mecz z Unią oglądałem z perspektywy trybun. O ile z przebiegu mniej więcej 80. minut można było powiedzieć, że bardziej zasługujemy na zwycięstwo przy posiadanej optycznej przewadze, tak w końcówce rywal mógł nas skarcić, bo nie miał świetne ku temu okazje. Od tamtego spotkania do tego ostatniego z Polonią minęło trochę czasu. Z lepszym przeciwnikiem zaprezentowaliśmy się korzystniej. To napawa optymizmem, bo jako zespół wyglądamy teraz lepiej. Atmosfera jest budująca i liczymy, że ten wartościowy rezultat osiągnięty z liderem zaprocentuje.

SportoweBeskidy.pl: Sam postanowiłeś pomóc drużynie nawet jako zawodnik. Trudno oceniać to inaczej, jak postępowanie w myśl zasady „wszystkie ręce na pokład”.

D.Z.:
Każdy ma swoje większe lub mniejsze problemy kadrowe. Naszym dodatkowym kłopotem jest młody skład, w którym średnia wieku to ok. 23 lata. Niewielu jest zawodników mających doświadczenie, a tego na tym etapie rozgrywek tym bardziej potrzebujemy, bo nie ma w Jasienicy piłkarzy „z łapanki”, a wyróżniających się w większości w klubach, których barw bronili wcześniej. A moja obecność w składzie? Chcę pomóc i wpłynąć na lepszą jakość gry Drzewiarza. To wcale nie jest tak, że nagle będę zawodnikiem odgrywającym jakąś kluczową rolę, ale do stworzenia kolektywu to istotne, aby wspomóc młodszych kolegów z boiska. Mam przeczucie, że pierwsze efekty już się pojawiają.

SportoweBeskidy.pl: A może potrzeba wam najzwyczajniej takiego meczu na przełamanie i zakończenie serii bez wygranej?

D.Z.:
Myślę, że tak właśnie może być. W przypadku wielu naszych meczów w tym sezonie potwierdziło się niestety, że granica błędu jest zbyt duża w stosunku do poziomu. Brakuje takiego wyrachowania i spokoju. Jest w Drzewiarzu sporo piłkarzy potrafiących naprawdę dobrze grać i przekonujemy się o tym na treningach, zastanawiając się jednocześnie dlaczego w meczach jest inaczej. Jakaś blokada więc jest, po części to pewnie konsekwencja sytuacji w tabeli. Cóż, nawarzyliśmy sobie piwa, które sami musimy wypić, aby wyjść z tej całej trudnej sytuacji.

SportoweBeskidy.pl: Zmiana trenera – odejście Łukasza Błasiaka i sprowadzenie do klubu Ryszarda Kłuska – w planach raczej nie była?

D.Z.:
Zgadza się, nie była ona planowana, ale podjęcie decyzji zapadło wspólnie. Zbyt długie czekanie mogło spowodować, że się już nie wyratujemy. Powierzyliśmy prowadzenie drużyny trenerowi Kłuskowi, który ma wiedzę, potrafi fajnie napędzić młodych chłopaków. Samo podejście do organizacji treningów, także tych dodatkowych dla zawodników, którzy chcą podnosić swoje umiejętności, jest na wysokim poziomie.

SportoweBeskidy.pl: Przygotowani zamierzacie być jak sądzę na różne scenariusze finiszu ligi... Co w przypadku spadku?

D.Z.:
Nie będzie spadku! Nie myślimy o tym. Przed nami najważniejsze mecze sezonu, choćby ten z zespołem z Lędzin i kilka innych, które pewnie łatwiejsze nie będą niż dotychczasowe, ale dadzą w jakiś sensie obraz naszej drużyny. Pamiętajmy też, że zbliżamy się nieuchronnie do reorganizacji rozgrywek i docelowo widmo spadku dotknie sporej liczby drużyn z danych lig.