Dlaczego – wyjaśnił nieco ponad godzinny okres gry. Posiadający inicjatywę żywczanie tyle czasu potrzebowali, by o losach punktów przesądzić. W 10. minucie Grzegorz Szymoński skorzystał na prostopadłym dograniu Marcina Osmałka. Co ciekawe, obaj zawodnicy w premierowej odsłonie mogli poważnie „zranić” gości z Pruchnej, lecz celowników nastawionych nie mieli najlepiej. Nieskuteczność Górala nie zemściła się. W 62. minucie Maciej Łącki przymierzył idealnie po kornerze swojego zespołu, jakiekolwiek nadzieje przyjezdnych rozwiał w 65. minucie Maciej Wojtyła, który po asyście Grzegorza Jodłowca ładną „podcinką” zmusił do kapitulacji Andrzeja Skrockiego.

Na samym finiszu, gdy wygrana Górala była już niezagrożona, przysłowiowy worek z bramkami rozwiązał się, obie ekipy defensywę traktowały „po macoszemu”. W 81. minucie Michał Chrysteczko nie zmarnował okazji po stracie Karola Kubieńca, w odpowiedzi Przemysław Miodoński strzałem głową zaskoczył Skrockiego. Kolejną ripostą LKS-u '99 była główka Kamila Kaszuby po wrzutce Marcina Bednarka z rogu boiska, zaś efektowne popisy Górala zakończył pewną „11” Osmałek.

Wspomnieć należy, że żywczanie mieli w sobotę zadanie ułatwione. Zespół z Pruchnej do potyczki przystąpił poważnie osłabiony, zabrakło w ich składzie m.in. Filipa Orszuli, Piotra Kowala, Pawła Ostrzołka, Sebastiana Banota oraz Kamila Michalczyka.

Protokół meczowy poniżej.