Bielszczankom przyszło rywalizować tym razem z Developresem SkyRes, który okazał się wyraźnie lepszym zespołem. O nawiązaniu równorzędnej walki na dłuższym dystansie mowy być nie mogło przede wszystkim dlatego, że po stronie przyjezdnych była o wiele większa siła rażenia w ataku. Skuteczne, zwłaszcza w newralgicznych momentach, były zwłaszcza rzeszowskie skrzydłowe z Kierą Van Ryk i Jeleną Blagojević na czele. W elemencie ataku na finiszu potyczki podopieczne Stephana Antigi zanotowały 43 „oczka”, przy tylko 32 i znacznie niższym procencie efektywności zawodniczek BKS-u Stali.


W jaki sposób faworyzowany zespół z Rzeszowa uzyskiwał przewagę w poszczególnych setach? Partia mecz otwierająca była z punktu widzenia miejscowych obiecująca, prowadziły m.in. 11:10, a skutecznie radziły sobie Weronika Szlagowska i Dagmara Dąbrowska. Kluczowe okazały się ich własne błędy, gdy w okamgnieniu ze stanu 15:15 przeciwniczki uciekły na bezpieczną odległość. W secie następnym walki było, jak na lekarstwo. Po pomyłkach w ataku Dąbrowskiej i Gabrieli Orvosovej rzeszowianki odskakiwały odpowiednio na 12:7 i 17:10, by bardzo wysoko wygrać. Nieco nadziei i szans pojawiło się w trzeciej odsłonie, w której siatkarki BKS Stal objęły nawet prowadzenie 13:10. Ale doskonała postawa desygnowanej na parkiet Aleksandry Rasińskiej zrobiła różnicę od stanu 17:17. Ostatnim akcentem jednostronnej konfrontacji był „czapa” Gabrieli Polańskiej na Andrei Kossanyiovej.

BKS Stal Bielsko-Biała – Developres SkyRes Rzeszów 0:3 (20:25, 13:25, 20:25)

BKS Stal:
Drużkowska, Janiuk, Gajewska, Witowska, Szlagowska, Dąbrowska, Drabek (libero) oraz Orvosova, Wawrzyniak, Kossanyiova, Szczygłowska
Trener: Piekarczyk